Dziewczynki z ADHD wkładają bardzo duży wysiłek w wykonywaną pracę, a efekty są umiarkowane. Tym samym budują obraz siebie jako osoby nieskutecznej, sprawiającej problemy. Chłopcom w podobnej sytuacji wybacza się więcej. Czym różni się ADHD u chłopców i dziewczynek? Jakie cechy są charakterystyczne dla ADHD dziewczęcego? I dlaczego tak wiele dziewcząt nie zostaje rozpoznanych?
Kontrolowanie, czyli maskowanie objawów
Dziewczynki mają zwykle lepsze umiejętności społeczne, co powoduje, że ich „kobiecy umysł” bardziej im pomaga w kontrolowaniu swojego zachowania. Jednocześnie widoczne u nich objawy są o wiele bardziej sprzeczne z oczekiwaniami społecznymi, rodzinnymi, które stawia się dziewczynkom. Dziewczynka, która jest tzw. „bałaganiarą” jest znacznie gorzej postrzegana niż chłopiec będący „bałaganiarzem”. To znaczy, że nawet jeśli u dziewczynek objawy ADHD są mniej nasilone, to i tak bardzo „bolą”. One radzą sobie z objawami dużym wysiłkiem, nakładem pracy, a nie dostają za to żadnej gratyfikacji ani pomocy. To sprawia, że pojawia się brak wiary we własne możliwości i kompetencje.
Masz córkę – na co warto zwrócić uwagę?
W ADHD mamy trzy grupy objawów – nieuwagę i łączone zazwyczaj dwie pozostałe grupy, czyli nadruchliwość i impulsywność. U dziewczynek znacznie częściej występuje podtyp z przewagą zaburzeń uwagi. Rzadziej natomiast u dziewczynek nie występuje nasilona nadruchliwość i impulsywność, albo pojawia się w niewielkim stopniu, natomiast mają głównie problemy z uwagą, planowaniem i organizacją.
Ponadto dziewczęta mają zazwyczaj nieco więcej problemów z motywacją, z organizacją niż ze słuchaniem i skupieniem się przez dłuższy czas na jednym bodźcu. Należy jednak pamiętać, że nie ma czysto dziewczęcego obrazu ADHDl. Generalnie chłopiec z podtypem czysto nieuważnym będzie tracił koncentrację podobnie jak dziewczynka z tym samym podtypem. Z kolei jeśli mamy dziewczynkę z podtypem mieszanym, to ona będzie się zachowywała jak chłopiec z tym samym podtypem, czyli też będzie biegała, przejawiała agresję impulsywną, krzyczała, stukała, chodziła po klasie.
Wśród objawów ADHD dziewczęcego warto zauważyć kłopoty ze skupieniem – zarówno na słuchaniu czegoś, jak i na dłuższym wysiłku – co przekłada się też na jakość pracy. Częstym następstwem problemu z uwagą jest to, że ta praca jest niezbyt dobrze zrobiona, „po łebkach”, mówiąc potocznie. Czeskie błędy, nie wszystko dobrze przepisane, brak daty, często są to też proste błędy matematyczne, literówki. To również rozpraszalność – każdy nowy bodziec jest tym ciekawym. Zadzwoni telefon, przyjedzie winda, w klasie ktoś się odezwie, ktoś upuści długopis, coś zaszeleści i już uwaga kieruje się w tamtą stronę.
Pierwsze objawy ADHD już w przedszkolu
Oczywiście wszystko zależy od nasilenia objawów, ale gdy są bardzo nasilone, to widać je już w przedszkolu. Generalnie im dziewczynka jest „bliżej normy” i ma mniej widoczne objawy, tym dłużej sobie z nimi radzi. U części dziewczynek symptomy widoczne zaczynają być na poziomie czwartej klasy albo w momencie, gdy rodzic przestaje pomagać w odrabianiu lekcji. W klasach 1-3, jeśli jest dobry nauczyciel, to pozwoli klasie trochę się powiercić, pokręcić, ale też potrafi przywołać do porządku. A dziecko z ADHD ma problemy z dokańczaniem zadań, dlatego bardzo pomagają mu rutyny. Jak jest jeden nauczyciel w klasach 1-3, który jeszcze prowadzi lekcję według znanego uczniom schematu, gdzie wszystko jest powtarzalne, to łatwo się w to wdrożyć. A potem, od 4 klasy, każda lekcja jest z innym nauczycielem, który inaczej dyktuje, inaczej zadaj pytania, a wówczas znacznie trudniej się do tego dostosować.
ADHD – czy i jak leczyć?
W przypadku małych dzieci przede wszystkim należy rozpoznać i w dużym stopniu dostosować do odmienności dziecka sposób wychowania. Podstawa to dostosowanie świata do dziecka – na różnych poziomach. Dziecko nieuważne, zwłaszcza dziewczynka, stosunkowo rzadko może liczyć na pochwałę, bo nawet jak się bardzo stara, to się zachowuje po prostu normalnie. W związku z tym rzadko słyszy pozytywna informację na temat tego, co zrobiła. Od dziewczynki oczekuje się, że ładnie i super to grzecznie, schludnie, dokładnie i starannie, w związku z tym rzadziej słyszy pozytywne słowa, a jeśli już dostaje uwagi, to często są one negatywne. Konieczna jest zatem praca z rodzicami nad takim podejściem, w którym każdorazowo doszukujemy się pozytywnych stron pracy dziecka. Ale też w drugą stronę – zakładamy, że to jest dziecko, które – mając problemy z uwagą, planowaniem, skupieniem, potrzebuje zewnętrznego wsparcia. Tak jak nikt nie dyskutuje z tym, że dziecko niskorosłe ma mieć dostosowane do swojego wzrostu klamki, tak do dziecka z ADHD też należy pewne rzeczy dostosować. Duża zatem w tym rola rodzica, by pomóc dziecku. To może być tak prosta rzecz, jak instrukcja pakowania tornistra, żeby być pewnym, że dziecko będzie miało w szkole wszystko, co potrzeba.
W przypadku ADHD współpracuje się też z samym dzieckiem. Pokazuje się takiej dziewczynce, że „ogólnie jesteś fantastyczna, natomiast rzeczywiście łatwiej się rozpraszasz, masz trudności z dłuższym skupieniem się na jakiejś czynności, jesteś świetna jak zaczynasz, ale szybko tracisz zapał”. Dziecko powinno wiedzieć, że mama sprawdza tornister i odrobione lekcje, bo to ma być pomoc, a nie kontrola.
Psychoedukacja, czyli wyjaśnienie, że nie jesteś leniwa i niechlujna, tylko masz problem z tym i tamtym, a całą resztę masz całkiem OK, to początek. Na początku pracuje się z dzieckiem pod kątem pomocy rodzicom, żeby przyjmowało ich pomoc, natomiast potem, w wieku 11-12 lat, zaczyna się praca z samym dzieckiem, uczy się je, jak ono ma sobie radzić. Pojawiają się też różne problemy rówieśnicze, np. „nie lubią mnie, bo się wtrącam, bo nie słucham”. Można na to zareagować , np. nadmiernie się podporządkowując i dając się „podpuszczać”. Taka osoba zrobi wszystko, żeby rówieśnicy ją lubili. Albo zaczyna walczyć o lubienie oraz pozycję w grupie przyjmując postawę: „to ja będę tą rozrabiarą”. Bywa też tak, że się nie udaje tego uzyskać i dziecko siedzi w kącie, nie wie, o co chodzi i myśli: „nie dość, że jestem głupia, bałaganiara, to jeszcze nikt mnie nie lubi”. Takie dziewczynki trafiają po pomoc z powodów zespołów depresyjnych, samookaleczeń, zaburzeń lękowych.
Brak odpowiedniego leczenia ADHD to najgorsza droga
Brak podjęcia odpowiedniego leczenia ADHD grozi rozmaitymi powikłaniami. Jest taka ważna różnica w rozpoznawaniu ADHD – jak badamy ADHD w sposób aktywny, czyli wyszukujemy w klasie dzieci z ADHD, to stosunek dziewczynek do chłopców wynosi 1:3, 1:4. Ogólnie ADHD zdarza się częściej u chłopców, ale wśród leczonych to już jedna dziewczynka na 10 chłopców. Z tego wynika, że znaczny odsetek dziewczynek w ogóle nie otrzymuje pomocy. Częściej zdarza się, że na leczenie trafiają dorosłe kobiety albo dziewczyny w okresie dorastania. To się, niestety, przekłada na trochę inny profil powikłań u dziewcząt i u chłopców, ale też częstsze występowanie np. zaburzeń depresyjnych u dziewcząt z ADHD niż u chłopców, zaburzeń lękowych, samookaleczeń. Proszę sobie wyobrazić taką dziewczynkę, która w domu ma źle, w szkole źle, z koleżankami źle i jeszcze jest dość impulsywna. Generalnie dziewczęta z ADHD mają niższą samoakceptację, zgłaszają mniejsze poczucie kontroli nad swoim życiem w porównaniu z mężczyznami. Rzadziej dostają pomoc, a te objawy są paradoksalnie u nich mniej akceptowane. Jest to też kwestia oczekiwań społecznych – kiedyś było takie badanie, na którym przedstawiono zdjęcie pokoju i trzeba było ocenić, czy to jest posprzątany pokój. Okazało się, że oceny zależały od tego, czy to był pokój mężczyzny, czy kobiety.
Wśród osób z ADHD znacznie częściej pojawiają się myśli samobójcze niż w całej populacji, ale u dziewczynek z ADHD częściej niż u chłopców. Są to oczywiście powikłania związane z negatywnym myśleniem o sobie, problemami z samoakceptacją. Dlatego tak ważne jest leczenie i właściwa diagnoza. Przede wszystkim trzeba zacząć od diagnozowania. Dziewczynki bardzo dobrze uczą się radzenia sobie, ale chodzi o radzenie sobie w stylu: „mam problem z tym, że muszę bardziej uważać. Muszę też poprosić mamę, żeby mi przypominała i w ogóle muszę sobie wyrobić taką strategię, żeby od razu sobie zapisywać, co trzeba zrobić. Jeśli zaś koleżanka czegoś ode mnie chce, to muszę ją prosić, by mi to napisała”.
ADHD i autyzm – czy się wykluczają?
Nie. Ze statystyk wiemy, że dzieci z ADHD mają częściej cechy dzieci ze spektrum autyzmu, jak i w drugą stronę – dzieci ze spektrum autyzmu często mają problemy z nieuwagą.
Tu bardzo ważne jest jednak stwierdzenie, że dziecko ze spektrum ma problemy ze skupieniem, nie słucha nauczyciela, nie słucha rodzica, bo to wynika z podstawowych objawów całościowych zaburzeń rozwoju, czyli mniejszego zainteresowania relacjami międzyludzkimi i skupienia na swoich rzeczach. Dziecko np. z zespołem Aspergera może w szkole nie słuchać i nie notować, bo uważa, że po pierwsze jest mu to niepotrzebne, po drugie głupie, a po trzecie zajmuje się myśleniem o swoich ulubionych zabawkach. Nie słucha nie dlatego, że się nie może skupić, tylko dlatego, że go to nie interesuje. Podobnie chłopiec z zespołem Aspergera może nie słuchać mamy – zwłaszcza, gdy ona mówi o uczuciach, empatii i ogólnie o takich rzeczach dla niego mało zrozumiałych. A jeszcze gorzej, jak mówi długo.

prof. dr hab. med. Tomasz Wolańczyk, psychiatra dzieci i młodzieży
Lekarz, specjalista psychiatrii dzieci i młodzieży, neurolog, epileptolog, certyfikowany psychoterapeuta poznawczo-behawioralny Polskiego Towarzystwa Terapii Poznawczej i Behawioralnej (certyfikat PTTPB nr 16). Profesor zwyczajny, kierownik Kliniki Psychiatrii Wieku Rozwojowego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego oraz ordynator Oddziału Klinicznego Psychiatrii Wieku Rozwojowego Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego WUM.
Twórca pierwszej w Polsce Poradni Nadpobudliwości Psychoruchowej przy Klinice Psychiatrii Wieku Rozwojowego WUM. Były Konsultant Wojewódzki oraz Krajowy w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży. Członek wielu towarzystw naukowych w tym członek –założyciel PTTPB i European Society for the Study of Tourette Syndrome (ESSTS). Autor lub współautor ponad 300 publikacji naukowych, w tym artykułów naukowych, monografii, opracowań zbiorowych oraz wystąpień i doniesień zjazdowych, poświęconych zaburzeniom psychicznym wieku rozwojowego, ze szczególnym uwzględnieniem psychometrii (przygotowanie i standaryzacja wielu narzędzi badawczych), epidemiologii psychiatrycznej, zespołu nadpobudliwości psychoruchowej (ADHD), zaburzeń odżywiania, zaburzeń nastroju, zaburzeń tikowych i zespołu Tourette’a oraz farmakoterapii zaburzeń psychicznych. Członek rad naukowych i recenzent pism krajowych i zagranicznych.






