Moda na diety – trend czy realna troska o zdrowie?

Agnieszka Chruścikowska

Moda na diety trend czy realna troska o zdrowie

W dzisiejszych czasach jedzenie to już nie tylko sposób na zaspokojenie głodu, ale także element stylu życia, sposób dbania o zdrowie i… coraz częściej modny trend. Media społecznościowe pełne są porad dietetycznych, kolorowych „superfoods” i obietnic spektakularnych metamorfoz, a rynek wellness rośnie w siłę, oferując niezliczone diety, aplikacje i programy odchudzające. Z drugiej strony pojawia się coraz większa świadomość, że to, co trafia na nasze talerze, ma bezpośredni wpływ nie tylko na wygląd, ale też na kondycję organizmu, samopoczucie i długowieczność. W tym gąszczu informacji łatwo się jednak pogubić. O najnowszych trendach żywieniowych, ryzyku związanym z modnymi dietami i o tym, jak odróżnić chwilową modę od faktycznie zdrowego podejścia do odżywiania, rozmawiamy z dietetyczką, dr n. o zdr. Agnieszką Chruścikowską.

Zapraszamy do lektury wywiadu.

Jakie są obecnie najpopularniejsze trendy dietetyczne?

Obecnie w dietetyce obserwujemy wiele różnorodnych trendów, które pokazują, jak dynamicznie rozwija się wiedza o żywieniu. Coraz większą popularnością cieszą się diety spersonalizowane, dopasowane do indywidualnych potrzeb na podstawie badań genetycznych, mikrobiomu czy stylu życia. Duży nacisk kładzie się na zdrowie jelit – rośnie trend „fibremaxxing”, czyli zwiększania spożycia błonnika z owoców, warzyw, nasion i pełnych ziaren, a także na fermentację i produkty probiotyczne wspierające mikrobiom. Wzrasta zainteresowanie żywnością funkcjonalną i superfoods, bogatą w adaptogeny, antyoksydanty czy probiotyki, a także dietami wspierającymi zdrowe starzenie się (longevity), jak śródziemnomorska, MIND czy DASH.

Równocześnie popularne staje się uważne jedzenie (mindful eating), które pomaga poprawić relację z jedzeniem, oraz intermittent fasting i dopasowywanie godzin posiłków do rytmu dobowego. Coraz więcej mówi się również o zrównoważonym odżywianiu, bazującym na lokalnych, sezonowych produktach i ograniczeniu mięsa. Wśród bardziej niszowych zjawisk pojawia się biohacking, łączący eksperymenty dietetyczne z dbaniem o naturalny styl życia, oraz kontrowersyjne nurty jak dieta karnivora, której bezpieczeństwo budzi poważne zastrzeżenia ekspertów.

Skąd, Pani zdaniem, bierze się rosnące zainteresowanie modnymi dietami? Bo można odnieść wrażenie, że diety to wymysł współczesności. Kiedyś ludzie po prostu się odżywiali, jedli to co było, co sezonowe, co dostępne.

To wrażenie, że dawniej „ludzie po prostu jedli”, jest bardzo powszechne, ale nie do końca odzwierciedla rzeczywistość. Różnica między przeszłością a teraźniejszością polega przede wszystkim na kontekście społecznym, dostępie do żywności i świadomości zdrowotnej. Dawniej jedzenie miało przede wszystkim charakter funkcjonalny – miało zaspokoić głód i dostarczyć energii. Brakowało nadmiaru jedzenia, a większość produktów była sezonowa, lokalna i naturalna. Wysokoenergetyczne potrawy były luksusem, a podstawowym problemem nie była otyłość, lecz niedożywienie czy choroby wynikające z braku odpowiednich składników odżywczych. Dodatkowo życie codzienne było znacznie bardziej aktywne fizycznie – praca w rolnictwie, brak samochodów i ogólny wysiłek związany z codziennymi obowiązkami sprawiały, że utrzymanie równowagi energetycznej było łatwiejsze nawet przy kalorycznych posiłkach.

Obecnie sytuacja jest diametralnie inna. Żyjemy w świecie nadmiaru – jedzenie jest tanie, łatwo dostępne, wysoko przetworzone i agresywnie reklamowane. Społeczeństwa zmagają się z chorobami cywilizacyjnymi, takimi jak otyłość, cukrzyca typu 2 czy choroby serca, co sprawia, że diety są postrzegane jako narzędzie walki o zdrowie. Ogromny wpływ mają również media społecznościowe, które promują określone kanony urody, „fit lifestyle” i presję na idealny wygląd. Instagram czy TikTok tworzą nieustanną ekspozycję na zdjęcia szczupłych sylwetek, „zdrowych” posiłków i historii spektakularnych metamorfoz, co motywuje, ale też wywołuje presję i poczucie winy.

Nie bez znaczenia jest również komercjalizacja zdrowia. Branża wellness stała się wielomiliardowym biznesem – książki, suplementy, aplikacje dietetyczne, catering pudełkowy – wszystko to napędza trend na „bycie na diecie”. Wzrasta też ogólna świadomość zdrowotna – ludzie żyją dłużej, chcą uniknąć chorób przewlekłych i zachować sprawność jak najdłużej, co kieruje ich uwagę na profilaktykę, w tym na dietę. Wreszcie, w świecie pełnym niepewności – zmian klimatycznych, kryzysów gospodarczych, presji zawodowej – dieta daje poczucie kontroli. To psychologiczny mechanizm: łatwiej zmienić jadłospis, niż wpływać na globalne procesy. Dlatego właśnie współczesny boom na modne diety nie jest jedynie kaprysem, lecz odpowiedzią na złożoną kombinację czynników zdrowotnych, społecznych, kulturowych i psychologicznych.

Czy zauważa Pani, że media społecznościowe mają wpływ na wybory żywieniowe ludzi?

Media społecznościowe mają ogromny wpływ na kształtowanie wyborów żywieniowych współczesnych konsumentów, oddziałując na ich decyzje na wielu poziomach. Po pierwsze, to właśnie one są głównym źródłem kreowania trendów żywieniowych. Popularność diet takich jak ketogeniczna, wegańska czy intermittent fasting w dużej mierze wynika z ich intensywnej obecności na platformach takich jak Instagram, TikTok czy YouTube. Co więcej, tzw. „Instagramowe jedzenie” – kolorowe, perfekcyjnie podane potrawy – kształtuje wyobrażenie o tym, co jest zdrowe, modne i godne spróbowania.

Drugim istotnym aspektem jest rola influencerów, którzy dzięki swoim zasięgom promują określone produkty i sposoby odżywiania. Często ich rekomendacje są elementem strategii marketingowych, co sprawia, że odbiorcy – nawet nieświadomie – podążają za sugerowanymi wyborami. Zjawisko to wzmacnia tzw. społeczny dowód słuszności – jeśli widzimy, że wiele osób z naszego otoczenia lub znane postacie stosują daną dietę czy kupują określone produkty, sami jesteśmy bardziej skłonni je wypróbować.

Wpływ mediów społecznościowych na nawyki żywieniowe ma zarówno pozytywne, jak i negatywne strony. Do pozytywnych należy większa świadomość dotycząca zdrowego odżywiania, łatwy dostęp do wiedzy, inspirujących przepisów czy nowych pomysłów kulinarnych. Z kolei do negatywnych konsekwencji należy presja związana z wyglądem, wzrost ryzyka zaburzeń odżywiania oraz szerzenie dezinformacji – od fałszywych informacji o tzw. „superfoods”, po promowanie diet cud, które mogą szkodzić zdrowiu.

Podsumowując, media społecznościowe są potężnym narzędziem kształtującym sposób, w jaki jemy i jak postrzegamy jedzenie. Wymaga to od użytkowników krytycznego podejścia do treści, które konsumują, oraz umiejętności oddzielania rzetelnych informacji od marketingu i niepotwierdzonych opinii.

Co sądzi Pani o takich dietach jak keto, dieta sokowa, intermittent fasting czy dieta Dukana?

Każda z wymienionych diet opiera się na odmiennych zasadach i może przynosić różne rezultaty, jednak ich stosowanie powinno być zawsze dostosowane do indywidualnych potrzeb organizmu oraz nadzorowane przez specjalistę. Dieta ketogeniczna (keto) polega na drastycznym ograniczeniu węglowodanów przy jednoczesnym zwiększeniu podaży tłuszczu. Jej niewątpliwą zaletą jest stosunkowo szybka utrata masy ciała oraz pozytywny wpływ na poziom glukozy i insuliny, co może być pomocne w przypadku insulinooporności. Jednak zbyt długotrwałe stosowanie keto może prowadzić do niedoborów witamin, minerałów oraz nadmiernego obciążenia nerek i wątroby, a także problemów z utrzymaniem diety w dłuższej perspektywie. Dieta sokowa (detoks sokowy), bazująca wyłącznie na sokach owocowo-warzywnych, może dostarczyć organizmowi większej ilości witamin w krótkim czasie i spowodować szybką redukcję masy ciała dzięki obniżonej kaloryczności. Niestety, wiąże się z bardzo niską podażą białka i błonnika, co osłabia organizm, spowalnia metabolizm i sprzyja efektowi jo-jo po zakończeniu kuracji. Intermittent Fasting (post przerywany), czyli jedzenie w określonych oknach czasowych, cieszy się coraz większą popularnością ze względu na swoją prostotę i potencjalne korzyści w postaci lepszej kontroli wagi czy poprawy wrażliwości insulinowej. Nie wymaga liczenia kalorii, jednak nie jest odpowiedni dla wszystkich – może prowadzić do nadmiernego uczucia głodu, a u niektórych osób nawet do napadów objadania się. Dieta Dukana, oparta na wysokim spożyciu białka przy niskiej ilości węglowodanów, pozwala na szybki spadek masy ciała, zwłaszcza na początku. Niestety, jej długotrwałe stosowanie może poważnie obciążać nerki, prowadzić do niedoborów witamin i minerałów, a także jest trudne do utrzymania w codziennym życiu.
Dlatego każda z tych diet ma zarówno plusy, jak i poważne minusy. Zanim zdecydujemy się na którąkolwiek z nich, warto skonsultować się z dietetykiem lub lekarzem, aby ocenić, czy będzie bezpieczna dla naszego zdrowia i czy odpowiada naszym potrzebom. W dłuższej perspektywie najbardziej efektywne i bezpieczne okazuje się zazwyczaj zrównoważone podejście do odżywiania, które uwzględnia wszystkie grupy produktów i jest możliwe do utrzymania na co dzień.

Czy któraś z tych diet może być zdrowa przy odpowiednim prowadzeniu?

Niektóre z popularnych diet mogą wspierać zdrowie, pod warunkiem że są dobrze zbilansowane i stosowane pod kontrolą specjalisty. Intermittent Fasting (IF), czyli post przerywany, może być korzystny, ponieważ nie eliminuje żadnych grup produktów spożywczych, a jedynie ogranicza czas ich spożywania. U wielu osób wspiera regulację gospodarki insulinowej, kontrolę masy ciała i poprawę metabolizmu, choć wymaga odpowiedniego planowania posiłków, aby zapewnić wszystkie niezbędne składniki odżywcze. Natomiast Dieta ketogeniczna (keto) może być bezpieczna i skuteczna w krótkim okresie, a w niektórych przypadkach znajduje zastosowanie medyczne – na przykład w terapii lekoopornej padaczki. Jednak jej stosowanie wiąże się z koniecznością ścisłego monitorowania nawodnienia, podaży witamin i minerałów oraz funkcji nerek. Długotrwałe stosowanie diety keto bez nadzoru lekarza lub dietetyka może prowadzić do poważnych niedoborów i problemów zdrowotnych.

Znacznie gorzej oceniane są diety restrykcyjne oparte na eliminacji kluczowych składników odżywczych. Dieta sokowa, polegająca na spożywaniu głównie soków owocowych i warzywnych, nie dostarcza wystarczającej ilości białka, zdrowych tłuszczów ani błonnika, co czyni ją niebezpieczną dla zdrowia, szczególnie przy dłuższym stosowaniu. Podobnie dieta Dukana, oparta na bardzo wysokiej podaży białka i eliminacji wielu produktów, obciąża nerki, wątrobę i może zwiększać ryzyko chorób sercowo-naczyniowych. Z tego powodu nie jest rekomendowana przez specjalistów w dziedzinie dietetyki.

Tym samym nie każda popularna dieta jest zdrowa. Kluczowe znaczenie ma jej odpowiednie zbilansowanie, dostosowanie do potrzeb organizmu i regularna konsultacja z dietetykiem lub lekarzem. Moda nie powinna zastępować wiedzy naukowej, a troska o zdrowie musi iść w parze z rozsądkiem.

Które z modnych diet uważa Pani za szczególnie ryzykowne i dlaczego?

Za szczególnie ryzykowne uważam diety skrajnie restrykcyjne, takie jak dieta sokowa (tzw. detoks sokowy) oraz dieta Dukana. Obie te metody odchudzania, choć często przedstawiane w mediach jako szybki sposób na „oczyszczenie organizmu” czy błyskawiczne zrzucenie kilogramów, niosą ze sobą poważne zagrożenia dla zdrowia.

Dieta sokowa opiera się wyłącznie na spożywaniu soków warzywnych i owocowych przez kilka lub kilkanaście dni. Prowadzi to do znacznych niedoborów białka, tłuszczów, witamin rozpuszczalnych w tłuszczach oraz błonnika, a także może powodować spadek energii, rozdrażnienie, problemy z koncentracją, a w dłuższej perspektywie – zaburzenia metaboliczne.

Dieta Dukana z kolei jest dietą wysokobiałkową, drastycznie ograniczającą spożycie węglowodanów i tłuszczów. Choć początkowo może prowadzić do szybkiej utraty masy ciała, w dłuższym okresie obciąża nerki i wątrobę, zwiększa ryzyko niedoborów witamin i minerałów, a także sprzyja efektowi jo-jo.

Tego typu diety nie uczą zdrowych nawyków żywieniowych, a jedynie wprowadzają organizm w stan skrajnego deficytu, co może skutkować poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi – zarówno fizycznymi, jak i psychicznymi. Zamiast szukać „cudownych metod” warto stawiać na zrównoważone, indywidualnie dopasowane żywienie, które wspiera zdrowie i daje trwałe efekty.

Jakie mogą być najczęstsze skutki uboczne stosowania źle dobranej diety?

Najczęstsze skutki uboczne źle dobranej diety mogą być poważne i obejmują zarówno zdrowie fizyczne, jak i psychiczne. Niedobory składników odżywczych to jeden z najczęstszych problemów – brak odpowiedniej ilości witamin i minerałów, takich jak żelazo, witamina D czy wapń, może prowadzić do anemii, osłabienia odporności, problemów z kośćmi, łamliwości włosów i pogorszenia kondycji skóry. Zaburzenia pracy układu pokarmowego pojawiają się szczególnie przy restrykcyjnych dietach – niedobór błonnika lub monotonne odżywianie mogą skutkować zaparciami, biegunkami, wzdęciami czy bólem brzucha. Kolejnym poważnym skutkiem jest spowolnienie metabolizmu i efekt jo-jo – zbyt niska kaloryczność diety sprawia, że organizm przechodzi w tryb oszczędzania energii, spala mięśnie zamiast tkanki tłuszczowej, co po zakończeniu diety prowadzi do szybkiego przyrostu masy ciała. Niewłaściwe odżywianie może także powodować zaburzenia hormonalne, szczególnie u kobiet – w tym problemy z cyklem miesiączkowym, spadek libido, a u obu płci pogorszenie pracy tarczycy i uczucie chronicznego zmęczenia.

Nie można również pominąć konsekwencji psychicznych – nadmierne restrykcje, ciągła kontrola jedzenia i stres z tym związany mogą prowadzić do napadów objadania się, rozwoju lęku przed jedzeniem, a w skrajnych przypadkach do zaburzeń odżywiania, takich jak anoreksja czy bulimia. Wszystko to pokazuje, jak ważne jest, by dieta była dobrze zbilansowana, dostosowana do indywidualnych potrzeb organizmu i prowadzona pod okiem specjalisty.

Czy modne diety mogą prowadzić do zaburzeń odżywiania długofalowo?

Modne diety, choć często reklamowane jako szybka droga do zdrowia i idealnej sylwetki, w dłuższej perspektywie mogą prowadzić do poważnych problemów z odżywianiem. Wynika to z faktu, że zazwyczaj są one bardzo restrykcyjne, eliminują całe grupy produktów spożywczych i wymagają ścisłej kontroli tego, co i kiedy jemy. Taki sposób żywienia sprzyja rozwojowi obsesyjnego myślenia o jedzeniu i wyglądzie, a także wprowadza nienaturalne, trudne do utrzymania na dłuższą metę zasady.

U wielu osób po początkowej fazie „sukcesów” pojawia się efekt jo-jo – szybki powrót do wcześniejszej wagi lub nawet jej wzrost po zakończeniu diety. Często towarzyszy temu poczucie winy po „złamaniu zasad”, spadek poczucia własnej wartości oraz epizody kompulsywnego objadania się. Długotrwałe podążanie za restrykcyjnymi dietami może doprowadzić do poważniejszych zaburzeń odżywiania, takich jak ortoreksja (obsesja na punkcie jedzenia wyłącznie „czystych” i „zdrowych” produktów), anoreksja czy bulimia.

Warto pamiętać, że zdrowe odżywianie nie polega na eliminacji i zakazach, lecz na budowaniu zrównoważonej relacji z jedzeniem, która wspiera zarówno zdrowie fizyczne, jak i psychiczne. Dlatego zamiast podążać za kolejną modną dietą, lepiej skonsultować się ze specjalistą – dietetykiem lub psychodietetykiem – który pomoże dobrać plan żywieniowy dostosowany do indywidualnych potrzeb i stylu życia.

Czy widzi Pani w swojej praktyce przypadki pacjentów, którzy ucierpieli przez podążanie za dietetycznymi trendami?

W mojej praktyce dietetycznej bardzo często spotykam się z pacjentami, którzy trafiają do mnie po kilku miesiącach stosowania tzw. „modnych” diet eliminacyjnych – takich jak dieta Dukana, dieta sokowa czy inne rygorystyczne programy odchudzające. Niestety, skutki takich działań bywają poważne. Często obserwuję u nich niedobory witamin i minerałów, problemy z układem pokarmowym (np. zaburzenia pracy jelit, wzdęcia, bóle brzucha), a nawet zaburzenia hormonalne, które wymagają długotrwałej terapii.

Zdarza się również, że pacjenci w wyniku nieustannego eksperymentowania z restrykcyjnymi planami żywieniowymi rozwijają zaburzenia odżywiania lub odczuwają silny lęk przed spożywaniem niektórych produktów. Takie doświadczenia nie tylko pogarszają zdrowie fizyczne, ale również wpływają na kondycję psychiczną – pojawia się frustracja, poczucie winy, obniżone poczucie własnej wartości czy izolacja społeczna związana z jedzeniem.

To pokazuje, jak niezwykle istotne jest, aby wszelkie zmiany nawyków żywieniowych były dobrze przemyślane, dostosowane indywidualnie i prowadzone pod okiem specjalisty. Dietetyk nie tylko dobiera odpowiedni plan żywieniowy, ale też dba o bezpieczeństwo całego procesu, edukuje, wspiera motywację i pomaga osiągnąć trwałe efekty bez ryzyka dla zdrowia.

Dlaczego warto konsultować zmiany w diecie z dietetykiem?

Ponieważ profesjonalne wsparcie w tym obszarze może znacząco zwiększyć skuteczność i bezpieczeństwo podejmowanych działań.

Indywidualne podejście – dietetyk analizuje stan zdrowia, wyniki badań, tryb życia, preferencje żywieniowe oraz cele pacjenta. Dzięki temu plan żywieniowy jest dopasowany do realnych potrzeb organizmu, co minimalizuje ryzyko błędów i pozwala osiągać efekty w sposób zdrowy i trwały.

Zapobieganie niedoborom – nieodpowiednio zbilansowana dieta może prowadzić do niedoborów witamin, minerałów czy białka, co w dłuższej perspektywie negatywnie wpływa na zdrowie, samopoczucie i wydolność organizmu. Dietetyk dba o prawidłową podaż wszystkich niezbędnych składników, nawet przy dietach eliminacyjnych czy redukcyjnych.

Bezpieczne tempo zmian – zbyt szybka utrata lub przyrost masy ciała może powodować poważne konsekwencje zdrowotne, m.in. zaburzenia metaboliczne, hormonalne czy problemy z układem pokarmowym. Specjalista dobiera odpowiednią kaloryczność i proporcje makroskładników, tak aby proces zmian był bezpieczny, efektywny i możliwy do utrzymania w dłuższym czasie.

Edukacja i wsparcie – praca z dietetykiem to nie tylko gotowy jadłospis, ale także nauka samodzielnego komponowania zdrowych posiłków, rozumienia potrzeb swojego organizmu i radzenia sobie z trudnymi sytuacjami (np. napady głodu, presja otoczenia, kryzysy motywacyjne). Taka wiedza i wsparcie zmniejszają ryzyko popadania w skrajności, takich jak restrykcyjne diety czy zaburzenia odżywiania, a jednocześnie budują trwałe, zdrowe nawyki żywieniowe.

Jak odróżnić dietę „modną” od diety „zdrowej i zbilansowanej”?

Odróżnienie diety „modnej” od diety „zdrowej i zbilansowanej” jest kluczowe dla świadomego dbania o swoje zdrowie. Choć wiele popularnych trendów żywieniowych obiecuje szybkie efekty i spektakularne rezultaty, nie zawsze idzie to w parze z dobrym samopoczuciem i długofalowym wpływem na organizm. Na co zatem warto zwrócić uwagę?

Zdrowa dieta opiera się na bogactwie składników odżywczych, obejmuje wszystkie grupy produktów: białka, węglowodany, zdrowe tłuszcze, warzywa, owoce, produkty pełnoziarniste. Dzięki temu dostarcza organizmowi wszystkiego, czego potrzebuje do prawidłowego funkcjonowania. Modne diety natomiast często eliminują całe grupy produktów (np. węglowodany, nabiał), promując jedną „superżywność” lub składnik jako rzekomy klucz do zdrowia – co w dłuższej perspektywie może prowadzić do niedoborów.

Zdrowa dieta jest możliwa do utrzymania na co dzień – dostosowuje się do indywidualnych preferencji smakowych, stylu życia i rytuałów społecznych. Pozwala na elastyczność, dzięki czemu jedzenie staje się przyjemnością, a nie źródłem stresu. Modna dieta bywa natomiast restrykcyjna, skupiona na szybkim efekcie (najczęściej odchudzaniu), co sprawia, że trudno utrzymać ją w dłuższym czasie, a powrót do starych nawyków często kończy się efektem jo-jo.

Zdrowa dieta bazuje na badaniach naukowych i jest zgodna z rekomendacjami instytucji zdrowia publicznego. Zawiera sprawdzone proporcje składników i wspiera ogólną kondycję organizmu. Modne diety zazwyczaj opierają się na marketingu, trendach lub obietnicach influencerów, którzy nie zawsze mają kompetencje w dziedzinie dietetyki. Brak solidnych dowodów naukowych często prowadzi do wprowadzania w błąd i krótkotrwałych, a niekiedy szkodliwych efektów.

Zdrowa, zbilansowana dieta wspiera długofalowo zdrowie fizyczne i psychiczne – reguluje pracę układu hormonalnego, trawiennego, wzmacnia odporność i poprawia nastrój. Nie wiąże się z ekstremalnymi wahaniami wagi ani ryzykiem zaburzeń odżywiania. Modne diety, poprzez swoją restrykcyjność, mogą prowadzić do niedoborów witamin i minerałów, zaburzeń metabolicznych, problemów hormonalnych, a także do niezdrowego podejścia do jedzenia.

Podsumowując – prawdziwie zdrowa dieta to nie chwilowa moda, lecz styl życia. Opiera się na różnorodności, równowadze i naukowo potwierdzonych zasadach, wspierając zdrowie na lata, a nie tylko na czas trwania trendu.

Czy istnieje uniwersalna dieta dobra dla każdego?

Nie istnieje jedna, uniwersalna dieta, która byłaby odpowiednia dla każdego człowieka. Każdy organizm jest inny i ma swoje indywidualne potrzeby – zarówno pod względem zapotrzebowania energetycznego, jak i składników odżywczych. Na to, co będzie dla nas optymalne, wpływają liczne czynniki, takie jak wiek, płeć, styl życia, poziom aktywności fizycznej, stan zdrowia, przyjmowane leki, a nawet predyspozycje genetyczne. Dieta, która przynosi świetne efekty jednej osobie, może okazać się niewystarczająca, a w skrajnych przypadkach nawet szkodliwa dla innej. Dlatego tak ważne jest, by sposób odżywiania był dostosowany indywidualnie – najlepiej we współpracy ze specjalistą, który pomoże uwzględnić wszystkie te aspekty. Tylko podejście oparte na personalizacji pozwala realnie wspierać zdrowie, dobre samopoczucie i długoterminowe efekty.

W jaki sposób zwiększać świadomość żywieniową w społeczeństwie?

Świadomość żywieniową w społeczeństwie można zwiększać poprzez wielotorowe działania edukacyjne i informacyjne. Kluczową rolę odgrywa edukacja w szkołach – wprowadzanie zajęć dotyczących zdrowego odżywiania, nauka czytania etykiet, warsztaty kulinarne czy promowanie aktywności fizycznej. Równie ważne są kampanie społeczne, które w przystępny i atrakcyjny sposób pokazują, jak wybory żywieniowe wpływają na zdrowie i samopoczucie. Istotne jest także angażowanie mediów, dietetyków, influencerów oraz tworzenie lokalnych inicjatyw, takich jak targi zdrowej żywności czy programy edukacyjne w społecznościach lokalnych. Dzięki temu zdrowe nawyki mogą stawać się częścią codziennego życia, a nie tylko chwilową modą.

Jakie są najczęstsze mity dietetyczne, z którymi się Pani spotyka?

Oto najczęstsze mity dietetyczne, z którymi spotykam się w praktyce:

„Węglowodany tuczą” – to jeden z najpopularniejszych mitów. Węglowodany same w sobie nie powodują przyrostu masy ciała – kluczowe znaczenie ma bilans energetyczny, jakość spożywanych produktów oraz styl życia. Produkty pełnoziarniste, warzywa, owoce czy rośliny strączkowe są bogatym źródłem energii, błonnika, witamin i minerałów, a ich eliminacja może przynieść więcej szkody niż pożytku.

„Tłuszcz jest zły” – tłuszcze są niezbędnym składnikiem zdrowej diety. Oczywiście nadmiar tłuszczów nasyconych i trans jest szkodliwy, ale tłuszcze nienasycone – znajdujące się np. w rybach, orzechach, oliwie z oliwek czy awokado – wspierają pracę serca, mózgu i gospodarkę hormonalną. Ich całkowite wykluczanie z diety jest błędem.

„Detoks sokowy oczyszcza organizm” – organizm człowieka posiada własne, niezwykle skuteczne mechanizmy detoksykacji – odpowiadają za to wątroba, nerki i układ pokarmowy. Dieta oparta wyłącznie na sokach nie tylko nie wspomaga tych procesów, ale może prowadzić do niedoborów białka, witamin i minerałów oraz osłabienia organizmu.

„Jedna superfood rozwiąże wszystkie problemy zdrowotne” – choć produkty takie jak jagody goji, nasiona chia czy spirulina mogą być wartościowym elementem jadłospisu, nie istnieje jeden cudowny składnik, który zapewni zdrowie. Najważniejsza jest różnorodna, zbilansowana dieta, oparta na pełnowartościowych produktach.

„Im mniej jesz, tym szybciej schudniesz” – drastyczne ograniczanie kalorii spowalnia metabolizm, powoduje utratę masy mięśniowej i zwiększa ryzyko efektu jo-jo. Skuteczne i trwałe odchudzanie opiera się na umiarkowanym deficycie kalorycznym, regularnej aktywności fizycznej i zdrowych nawykach, które można utrzymać w dłuższym okresie.

Co doradziłaby Pani osobom, które chcą się zdrowo odżywiać, ale gubią się w gąszczu sprzecznych informacji?

Najważniejsze jest uporządkowanie wiedzy i skupienie się na tym, co naprawdę działa.
W dobie mediów społecznościowych łatwo trafić na „sensacyjne” porady i modne diety, które nie mają nic wspólnego z nauką. Warto bazować na informacjach pochodzących od sprawdzonych źródeł – dietetyków klinicznych, lekarzy, organizacji zdrowotnych (WHO, IŻŻ). To pozwoli uniknąć ryzykownych praktyk i zapewni rzetelną wiedzę.
Co więcej, zdrowe odżywianie nie musi oznaczać skomplikowanych jadłospisów czy drogich superfoods. Kluczem jest różnorodność – codzienna obecność warzyw, owoców, produktów pełnoziarnistych, źródeł białka (ryby, rośliny strączkowe, chude mięso) oraz zdrowych tłuszczów (np. orzechy, oliwa). To proste zasady, które mają udowodnione korzyści zdrowotne.
Nie każda popularna dieta będzie odpowiednia dla każdego. Każdy organizm ma inne potrzeby – zależne od wieku, stanu zdrowia, aktywności fizycznej czy preferencji smakowych. Konsultacja z dietetykiem pomoże stworzyć plan, który będzie bezpieczny, skuteczny i realny do utrzymania.
Największym błędem jest radykalne odchudzanie lub restrykcyjne diety „cud”. Lepsze efekty daje metoda małych kroków – stopniowa zamiana niezdrowych produktów na lepsze, regularne posiłki czy zwiększenie ilości warzyw w diecie. Takie zmiany łatwiej utrzymać w dłuższej perspektywie, a zdrowe nawyki stają się naturalną częścią życia.

Wywiad z ekspertem:

Jestem doktorem nauk o zdrowiu, specjalizującą się w dietetyce. Ukończyłam studia na kierunku dietetyka na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym w 2010 r.

W latach 2010-2015 pracowałam jako asystent w Zakładzie Biologii Medycznej Wydziału Nauki o Zdrowiu Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, gdzie w 2015 r. uzyskałam tytuł doktora nauk o zdrowiu w specjalności dietetyka.

Specjalizuję się w leczeniu zaburzeń odżywiania, w tym anoreksji i bulimii. Doświadczenie kliniczne zdobywałam w Klinice Nerwic, Zaburzeń Osobowości i Odżywiania w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie oraz w prywatnej klinice zajmującej się terapią zaburzeń odżywiania.

Pracuję z osobami dorosłymi, dziećmi i młodzieżą, wspierając je w powrocie do zdrowych relacji z jedzeniem oraz budowaniu równowagi psychofizycznej.