Współczesne wyzwania, z jakimi mierzą się nastolatki, coraz częściej skłaniają rodziny do sięgania po pomoc psychoterapeutyczną. Jednak skuteczność terapii młodych ludzi w dużej mierze zależy od obecności i zaangażowania ich rodziców. O tym, jaką rolę odgrywają opiekunowie w procesie terapeutycznym, z jakimi mitami spotyka się psycholog w swojej pracy oraz jak budować most porozumienia między domem a gabinetem terapeutycznym, rozmawiamy z Zuzanną Milewską – psychoterapeutką dzieci i młodzieży.
Zapraszamy do lektury.
Jakie znaczenie ma obecność i zaangażowanie rodziców w psychoterapii nastolatków?
Obecność i zaangażowanie rodziców w psychoterapię nastolatków odgrywają kluczową rolę w skuteczności procesu terapeutycznego. Choć formalnym pacjentem jest nastolatek, jego funkcjonowanie pozostaje silnie związane z dynamiką życia rodzinnego. Terapia nie przebiega w izolacji – zmiany, które młody człowiek stara się wprowadzać, potrzebują wsparcia w codziennym otoczeniu. Zaangażowani rodzice mogą świadomie wspierać ten proces, wzmacniając nowe strategie radzenia sobie, a ich obecność sprzyja budowaniu poczucia bezpieczeństwa – daje nastolatkowi sygnał, że nie jest sam i nie jest „problemem”. Aktywne uczestnictwo rodziców ułatwia również zrozumienie zachowań i emocji dziecka, pozwala zmienić destrukcyjne wzorce komunikacji, poprawić klimat domowy oraz odbudować więź, co bezpośrednio przekłada się na lepsze samopoczucie nastolatka. Rodzice są dla dziecka codziennym modelem – to nie tyle wypowiadane słowa, co obserwowalne postawy i zachowania kształtują sposób myślenia, reagowania i działania młodego człowieka. Zaangażowanie opiekunów może przejawiać się m.in. w regularnych konsultacjach z terapeutą, udziale w sesjach rodzinnych, otwartości na informacje zwrotne i psychoedukację, a także w gotowości do wprowadzania zmian w codziennym funkcjonowaniu. Taka postawa rodziców buduje most między gabinetem terapeutycznym a codziennym życiem dziecka, wspierając nie tylko przebieg terapii, ale często inicjując głębsze zmiany, które prowadzą do trwałej poprawy stanu psychicznego nastolatka.
Czy rola rodziców różni się w zależności od wieku dziecka lub rodzaju trudności, z jakimi się zmaga?
Tak, rola rodziców w procesie psychoterapeutycznym znacząco różni się w zależności od wieku dziecka oraz natury trudności, z jakimi się ono mierzy. Co do zależności wiek a zaangażowanie rodziców, działa tu prosta zasada – im młodsze dziecko, tym większe znaczenie ma ich aktywność. Przy dzieciach przedszkolnych i młodszych praca odbywa się w dużej mierze z opiekunami (np. poprzez konsultacje, psychoedukację, treningi umiejętności rodzicielskich), gdyż to oni głównie odpowiadają za środowisko wychowawcze i modelują zachowania dziecka. W pracy z dziećmi wczesnoszkolnymi rodzice nadal odgrywają kluczową rolę, zaczyna się jednak stopniowe wzmacnianie samodzielności dziecka i nauka umiejętności rozumienia przezeń swoich myśli, emocji i zachowań. Współpraca wtedy opiera się na łączonym podejściu (część sesji planujemy z samym dzieckiem, część z rodzicem lub wspólnie). U nastolatków, w tym trudnym okresie między dzieciństwem a dorosłością, zadaniem rodzica staje się towarzyszenie w dorastaniu. To czas, kiedy opiekunowie powinni zapewnić mieszankę wolności i granic, zrozumienia i konsekwencji, akceptacji i wymagań. Włączenie rodziców odbywa się najczęściej poprzez konsultacje lub sesje rodzinne, gdzie poszukujemy sposobów na tworzenie bezpiecznego zaplecza rodzinnego, czy na modyfikację zasad i granic adekwatnych do rozwoju młodego człowieka.
Jeśli chodzi o rodzaj trudności w pracy terapeutycznej zawsze dostosowujemy zakres i formę współpracy z rodzicem do sytuacji rodziny i zgłaszanych problemów. Na początku terapii rola rodziców jest znacząca, ponieważ wspólnie tworzymy konceptualizację, czyli taką mapę, która ma za zadanie wyjaśnić to, co dzieje się z dzieckiem. Na jej bazie w późniejszym czasie planujemy interwencje.
Jakie najczęstsze mity lub nieporozumienia na temat roli rodzica w terapii nastolatków spotyka Pani w swojej praktyce?
W praktyce psychoterapeutycznej spotykam się z pewnymi błędnymi przekonaniami dotyczącymi roli rodzica w terapii nastolatka. Zbadanie ich treści ale też urealnienie ich jest ważnym etapem pracy, zarówno z rodzicami, jak i z samym młodym człowiekiem.
Jednym z takich błędnych przekonań jest to, ze terapia szybko rozwiąże problem.
W terapii ważne jest zbudowanie relacji. To trudne dla dorosłego – opowiadać o swoich problemach, trudnościach, a co dopiero dla młodych ludzi. Budowanie bezpieczeństwa i zaufania trwa, a to one są bazą do pracy nad zmianą. Również trwa budowanie rozumienia sytuacji przez terapeutę, im więcej informacji ma specjalista tym lepiej może pomóc, a zbieranie danych często zajmuje kilka sesji. Zdarza się, że rodzice miewają nierealistyczne oczekiwania co do tempa zmian. Gdy po kilku spotkaniach nie widzą efektów, pojawia się rozczarowanie lub presja na dziecko. Tymczasem terapia to proces, w którym zajmujemy się życiem wewnętrznym młodego człowieka z całym jego pejzażem. Wymaga to wytrwałości i szacunku co do tempa zmian.
Kolejnym błędnym przekonaniem jest teoria, że skoro dziecko chodzi na terapię, to specjalista je naprawi.
To bardzo powszechny mit. Bywają opiekunowie, którzy traktują terapię jak usługę naprawczą – oddają dziecko do specjalisty, oczekując, że po kilku sesjach będzie „normalne”. Jest takie powiedzenie: możesz przyprowadzić konia do wodopoju, ale za niego się nie napijesz. Specjalista towarzyszy w zmianie – ale motywacja do pracy i odpowiedzialność za wdrażanie nowych sposobów myślenia czy działania leżą po stronie zarówno młodego człowieka, jak i jego rodziców. Dziecko nie żyje w próżni – otoczenie ma ogromny wpływ na jego funkcjonowanie.
Jeszcze innym błędnym przekonaniem jest podejście, że terapeuta stanie po stronie dziecka przeciwko mnie.
Często uspokajam rodziców – terapia nie ma na celu nikogo osądzać czy szukać winnych. Z resztą wskazanie palcem konkretnej osoby czy wydarzenia, które są źródłem problemów, jest po prostu niemożliwe. Celem psychoterapii jest poprawa relacji, zwiększenie zrozumienia w rodzinie oraz ulżenie cierpieniu. Gdy rodzic i terapeuta mogą działać razem, nastolatek zyskuje szansę na trwałą zmianę.
Czy są sytuacje, w których obecność rodziców w terapii może być bardziej przeszkodą niż pomocą?
Tak – choć obecność i zaangażowanie rodziców w terapii dzieci i młodzieży zazwyczaj są bardzo cenne, zdarzają się sytuacje, w których może ona rzeczywiście utrudniać proces terapeutyczny. Nie oznacza to, że rodzic ma „zniknąć” z życia dziecka, ale że jego bezpośrednie uczestnictwo w terapii może wymagać szczególnej ostrożności lub wręcz być ograniczone.
Kiedy zatem obecność rodziców może być przeszkodą?
- Gdy rodzic nie jest gotów do refleksji nad swoją rolą – jeśli opiekun przychodzi na spotkania wyłącznie z nastawieniem: „naprawcie moje dziecko”, pojawia się postawa obronna, unikanie odpowiedzialności, czy nawet bagatelizowanie trudności dziecka, utrudnia to budowanie konstruktywnego dialogu.
- Gdy rodzic traktuje terapię jako pole bitwy lub narzędzie presji – zdarza się, że rodzice próbują „z pomocą terapeuty” przeforsować swoje racje albo uzyskać potwierdzenie własnego punktu widzenia, zamiast szukać zrozumienia i wspólnego rozwiązania. Rolą specjalisty nie jest zawieranie sojuszy, ale postawa neutralności – tylko w taki sposób może być najlepszym wsparciem.
- Gdy rodzic sabotuje terapię, np. podważając jej sens, krytykując terapeutę, czy nie wywiązując się z ustaleń – w takim przypadku, kiedy to przecież opiekun jest autorytetem dla dziecka, specjalista ma ograniczone pole do działania.
- W przypadku przemocy domowej – jeśli dziecko doświadcza przemocy w środowisku domowym, terapeuta zapewnia dziecku maksymalną ochronę i przekierowuje działania na sposób interwencyjny.
Jak psycholog pomaga rodzicom znaleźć odpowiedni balans między wspieraniem a dawaniem nastolatkowi przestrzeni?
Pomoc psychologa w znalezieniu równowagi między wspieraniem a dawaniem przestrzeni, to nie jest znalezienie jednej „złotej zasady”, ale raczej proces dostrajania się do nastolatka na nowo, z większą otwartością i spokojem. Polega to przede wszystkim na wzmacnianiu rodzicielskiej uważności na młodego człowieka, elastyczności oraz na zrozumieniu potrzeb rozwojowych nastolatka. To proces, który często wymaga zmiany dotychczasowych schematów myślenia i komunikacji.
Psycholog wspiera rodziców w lepszym rozumieniu okresu dorastania, pokazując, że potrzeby niezależności i dystansu są naturalnym elementem rozwoju. Choć nastolatek coraz silniej dąży do autonomii, wciąż potrzebuje obecności rodzica – jednak w innej formie niż w dzieciństwie. Nadmierna kontrola lub nadopiekuńczość mogą hamować rozwój samodzielności, z kolei całkowite wycofanie się dorosłego może prowadzić u dziecka do poczucia osamotnienia. Wsparcie psychologa obejmuje również refleksję nad stylem wychowania – pomaga on rodzicom zrozumieć, jakie wartości i przekonania kierują ich postępowaniem, skąd wynikają ich reakcje oraz jak osobiste doświadczenia z okresu dorastania wpływają na relację z dzieckiem. Psycholog buduje w rodzicach większą świadomość siebie w roli opiekuna, jednocześnie wspierając ich w rozwijaniu umiejętności komunikacyjnych. Uczy wyrażania potrzeb, stawiania granic, zachęcania do kontaktu, ale też aktywnego słuchania i akceptowania perspektywy nastolatka. Pomaga także dostosować oczekiwania do realnych możliwości dziecka, wspierając rodziców w zrozumieniu, że rozwój to proces – wymagający czasu, prób i błędów. Takie wsparcie pozwala budować bardziej dojrzałą i wspierającą relację, która sprzyja zdrowemu rozwojowi młodego człowieka.
Jak reagować, gdy rodzice oczekują szybkich efektów terapii, a proces okazuje się dłuższy i bardziej złożony?
W takich sytuacjach zadaniem terapeuty jest zadbanie o rozmowę urealniającą oczekiwania rodziców, przy jednoczesnym uszanowaniu ich niepokoju i potrzeb działania. Wielu rodziców przychodzi z nadzieją, że terapia będzie szybka i konkretna – co jest zupełnie normalne i oczywiście wynika z troski, bezradności czy lęku. Rolą psychoterapeuty jest przekształcić te oczekiwania w zrozumienie procesu. Specjalista uzna przeżycia rodzica, zaopiekuje troskę, zmęczenie czy niepokój. Wyjaśni, jak działa proces psychoterapii, że to głębsza praca nad mechanizmami, które rozwijały się latami, że tempo terapii zależy od wielu czynników. Lubię mówić rodzicom, że to, iż efektów nie widać, nie znaczy, że ich nie ma. Dzieci i młodzież mają bardzo bogate życie wewnętrzne, nie zawsze je ujawniają w takim stopniu, jak my dorośli byśmy chcieli, a treści, którymi nasiąkną w trakcie terapii zaprocentują po jakimś czasie.
Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że rodzicom pomaga stworzenie konkretnej mapy drogi (podróży terapeutycznej). Wspólne ustalenie lub ewaluacja celów terapii czy umawianie się na regularne spotkania podsumowujące pracę.
W obliczu oczekiwań szybkich efektów, terapeuta pomaga rodzicom przejść od niepokoju do współpracy, od kontroli do zaufania. Kluczowe są: psychoedukacja, konkretne cele i uważna komunikacja.
Jak pogodzić potrzebę współpracy z rodzicami z prawem nastolatka do prywatności i poufności?
To bardzo delikatny temat w psychoterapii nastolatków oraz tak samo ważny. Kluczowe jest tu wyważenie potrzeb trzech stron: prawa nastolatka do zaufania i prywatności, potrzeby rodziców, by rozumieć i wspierać swoje dziecko oraz roli terapeuty jako specjalisty. W praktyce oznacza to otwarte ustalenia na początku spotkań, które dotyczą: zasady poufności oraz konkretnych sytuacji, w których jest ona ograniczona, form i zakresu kontaktu z rodzicami, dobra psychoedukacja dotycząca tego, czym jest terapia, wzmacnianie roli rodzica jako bezpiecznego dorosłego oraz zapraszanie go do współpracy, a nie do kontroli. Warto do sprawy tajemnicy psychologa podejść w ten sposób, iż poufność to nie jest utrzymywanie tajemnicy przed rodzicami, ale tworzenie przestrzeni dla młodego człowieka, w której będzie mógł swobodnie eksplorować swoje „ja”.
Jak wygląda komunikacja między terapeutą a rodzicem, jeśli nastolatek nie chce, by pewne informacje zostały ujawnione?
Komunikacja z rodzicem, gdy nastolatek nie chce ujawnienia informacji, to balans między utrzymaniem relacji terapeutycznej z dzieckiem, a odpowiedzialnością za proces. Moment, w którym młody człowiek wnosi dany temat na sesję i od razu zastrzega, żeby nie dzielić się tym z rodzicem, to czas na zatrzymanie się i wspólne eksplorowanie przyczyn i powodów takiej decyzji.
Terapeuta może zachęcać nastolatka do samodzielnej rozmowy z opiekunem. Często ważnym elementem terapii jest pomoc młodej osobie w budowaniu odwagi i umiejętności, by powiedzieć rodzicom o trudnych sprawach. Terapeuta może pomóc zaplanować taką rozmowę, przećwiczyć ją na sesji lub zaoferować swoją obecność (np. w formie wspólnego spotkania rodzinnego). Takie działania wspierają autonomię i sprawczość dziecka. Dzięki nim szlifuje ono – tak bardzo istotne – umiejętności komunikacyjne.
Czy są sytuacje, w których terapeuta musi złamać zasadę poufności wobec rodzica?
Tak, istnieją określone sytuacje, w których terapeuta, niezależnie od wieku dziecka, ma prawny i etyczny obowiązek złamania zasady poufności. To wyjątkowe i jasno określone przypadki, które służą ochronie zdrowia, życia i bezpieczeństwa młodego człowieka lub innych osób. Pierwsza sytuacja dotyczy zagrożenia życia lub zdrowia dziecka – np. kiedy pojawiają się myśli lub plany samobójcze, samookaleczenia czy uzależnienie od substancji psychoaktywnych.
Druga – kiedy zachodzi podejrzenie przemocy fizycznej, psychicznej, seksualnej lub zaniedbania – zarówno w domu, jak i poza nim (na terapeucie ciąży obowiązek zgłoszenia sprawy do odpowiednich służb), i trzecia sytuacja to pojawienie się ryzyka, że dziecko może wyrządzić krzywdę komuś innemu – np. groźby wobec rówieśników czy planowanie aktu przemocy.
Co jest ważne – w każdej takiej sytuacji terapeuta najpierw omówi sprawę z nastolatkiem i wspólnie poszuka sposobu, jak przekazać rodzicowi trudne informacje. Celem wtedy absolutnie nie jest „donoszenie”, ale zapewnienie bezpieczeństwa dziecku i danie mu poczucia, że nawet w najtrudniejszych sytuacjach terapeuta nie działa przeciwko niemu, ale z troski i odpowiedzialności.
Jaką rolę odgrywa psychoedukacja rodziców w skuteczności terapii?
Psychoedukacja rodziców odgrywa ogromną rolę w skuteczności terapii nastolatków – jest jednym z kluczowych elementów wspierających cały proces terapeutyczny. To nie tylko przekazywanie informacji, ale przede wszystkim budowanie świadomości, wzmacnianie kompetencji wychowawczych i tworzenie wspólnego języka do rozmowy o emocjach, granicach i potrzebach.
Psychoedukacja:
- zwiększa rozumienie trudności dziecka – ludzie nie rodzą się z instrukcją obsługi, a w szkole nikt nie uczy, jak to jest wychowywać dziecko. Rodzice często nie wiedzą, z czego wynikają problemy ich rodziny. Dzięki psychoedukacji zaczynają lepiej rozumieć mechanizmy stojące za pojawiającymi się trudnościami i nabywają sposoby radzenia sobie;
- zmniejsza poczucie winy i bezradności – to uczucia, które często towarzyszom rodzicom w odpowiedzi na problemy, jakich doświadcza ich dziecko. Psychoedukacja pozwala im zobaczyć, że nie wszystko zależy od nich, ale również że na znaczące rzeczy mają wpływ;
- pozwala przenosić zmiany z gabinetu do codziennego życia – młody człowiek w terapii uczy się nowych sposobów radzenia sobie, ale nadal – rodzina jest głównym punktem odniesienia i nieocenionym wsparciem w zmianie. Wyedukowani rodzice wiedzą, jak stworzyć środowisko wspierające rozwój i zdrowie psychiczne dziecka;
- zmniejsza ryzyko nawrotów problemów – rodzice, którzy rozumieją, na czym polega trudności ich dziecka i wiedzą, jak sobie z nimi radzić, mogą wcześniej zauważyć sygnały nawrotu i skutecznie zareagować. To szczególnie ważne w przypadku zaburzeń lękowych, depresyjnych czy zaburzeń odżywiania.
Czy spotyka się Pani z sytuacjami, gdy praca terapeutyczna powinna objąć również samych rodziców?
Pewnie, zdarzają się sytuacje, kiedy widzę wartość w tym, aby rodzic również udał się na swoją psychoterapię. Natomiast mogę zaryzykować twierdzenie, że częściej bywa tak, że to rodzic zauważa u siebie potrzebę skorzystania z indywidualnego wsparcia. Czasem wystarczą konsultacje rodzicielskie czy trening umiejętności wychowawczych, ale innym razem wskazana jest psychoterapia. Metody pracy dobieramy indywidualnie z poszanowaniem zasobów i granic osób biorących udział w procesie.
Jakie zasoby – książki, grupy wsparcia, konsultacje – mogą być pomocne dla rodziców nastolatków w kryzysie?
Rodzice nastolatków przeżywających kryzys często doświadczają zagubienia, bezradności i osamotnienia, jednak nie muszą mierzyć się z tym sami – istnieje wiele sprawdzonych źródeł wsparcia, które mogą okazać się niezwykle pomocne. Jednym z nich są wartościowe książki, które dostarczają wiedzy i inspiracji. Burza w mózgu nastolatka Daniela Siegla oferuje neurobiologiczne spojrzenie na specyfikę dorastania i podpowiada, jak mądrze towarzyszyć młodemu człowiekowi. Prace Lisy Damour, psycholożki specjalizującej się w problemach dorastających dziewcząt, oraz książki Jespera Juula, który pisze o rodzicielstwie z szacunkiem i empatią, pomagają zrozumieć emocjonalny świat nastolatków. Cenną pozycją jest również Nastolatki zdolne, ale rozkojarzone autorstwa Peg Dawson i Richarda Guare’a – to przewodnik po rozwijaniu umiejętności wykonawczych i budowaniu samodzielności u młodzieży. Warto sięgnąć także po klasyczną już książkę Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły autorstwa Adele Faber i Elaine Mazlish – przystępny i praktyczny poradnik wspierający codzienną komunikację z dzieckiem. Oprócz literatury, rodzice mogą skorzystać z grup wsparcia, które dają poczucie wspólnoty, pozwalają dzielić się doświadczeniami, zmniejszają poczucie winy i umożliwiają bezpieczne wyrażenie emocji. Regularne spotkania z innymi rodzicami to nie tylko źródło emocjonalnego wzmocnienia, ale także przestrzeń do nauki konkretnych strategii działania. Istotnym filarem pomocy są również konsultacje ze specjalistami – psychologami czy psychoterapeutami rodzinnymi – które pozwalają lepiej zrozumieć potrzeby dziecka, udoskonalić komunikację i wzmocnić relację.
Warto także korzystać z psychoedukacji – warsztatów organizowanych przez poradnie, szkoły, fundacje czy Ośrodki Środowiskowej Opieki Psychologicznej i Psychoterapeutycznej. W trudnych chwilach pomocą służą również telefony zaufania, takie jak 800 100 100 (dla rodziców i nauczycieli) oraz 116 111 (dla dzieci i młodzieży – z materiałami także dla opiekunów). Cennym źródłem wiedzy i wsparcia są także sprawdzone strony internetowe, m.in. Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę, Fundacja Sto Pociech czy „Życie warte jest rozmowy”, które oferują rzetelne i bezpieczne treści dotyczące zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży.




