To zestawienie pojęć, może, na pierwszy rzut oka, wydawać się dziwne. Ale jak się nad tym głębiej zastanowić, istnieje wiele czynników, które te skrajne sytuacje mogą z łatwością połączyć. I to nierozerwalnie.
Miłość kojarzymy z euforią, przywiązaniem, radością, szczęściem. Nad pojęciem miłości zastanawiali się filozofowie już od czasów starożytnych. Naukowcy chcą ją wytłumaczyć na wiele sposobów. Biologicznie, hormonalnie, społecznie, kulturowo, psychologicznie. Jednoznacznej definicji wciąż nie ma.
Większość z nas ją odczuwa, to przez nią radujemy się, dla niej działamy, dla niej jesteśmy w stanie poświęcić wiele. Samych siebie, swoje wartości, swoje wygody i komfort. Ale gdy nie udaje nam się jej okiełznać, wymknie się, nie da tego, czego oczekujemy, gdy rozczarowuje, odchodzi, możemy popaść w depresję.
A depresja to stan już chorobowy. Choroba, którą trzeba leczyć, w porę zauważyć i reagować. Maluje świat i nasze myśli na czarno. Rozpycha się w życiu, rujnuje związki, nie pozawala odczuwać radości, szczęścia, przyjemności.
23 lutego to Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją. W tym roku hasłem jest: depresja a miłość.
Z tej okazji Stowarzyszenie Aktywnie Przeciwko Depresji wydało broszurę: Depresja a Miłość.
Zapraszamy do lektury i spojrzenia na depresję i miłość z innej perspektywy.