Niepłodność to wyzwanie, które nie ogranicza się jedynie do sfery medycznej, ale głęboko osadza się w emocjonalnej codzienności, wpływając na sposób myślenia, odczuwania i funkcjonowania. Z psychologiem i seksuologiem, Krystianem Tkaczykiem rozmawiamy o tym, jak ważne jest, aby osoby zmagające się z niepłodnością mogły swobodnie przeżywać swoje emocje – zarówno te trudne, jak i te radosne – bez poczucia wstydu czy winy.
Omawiamy, że przyznanie sobie prawa do smutku, gniewu czy rozgoryczenia nie świadczy o słabości, lecz o prawdziwej sile i dojrzałości. Dowiemy się, jakie kroki można podjąć, aby przełamać negatywne przekonania o sobie, oraz jak wsparcie bliskich, profesjonalistów i odpowiednio dobranych form terapii – zarówno indywidualnej, jak i dla par czy w ramach grup wsparcia – może pomóc w budowaniu odporności emocjonalnej.
Poruszymy również kwestię rozpoznawania sygnałów ostrzegawczych, które wskazują, kiedy warto zwrócić się o pomoc do specjalisty, oraz omówimy, jak dbać o zdrowie psychiczne na każdym etapie leczenia niepłodności. Zapraszamy do rozmowy, w której wspólnie przyjrzymy się, jak ważne jest, aby nie tylko walczyć o marzenie o rodzicielstwie, ale przede wszystkim dbać o siebie i swoje emocje, niezależnie od napotykanych trudności.
Jak można pomóc osobom zmagającym się z niepłodnością zaakceptować swoje emocje?
Najcenniejszym wsparciem, jakie możemy dać osobie zmagającej się z niepłodnością, jest przestrzeń na jej emocje – bez oceniania, bez prób ich łagodzenia czy unieważniania. Pozwolić na smutek, gniew, rozgoryczenie – na wszystko, co w danym momencie się pojawia. Rozmowa, płacz, a nawet krzyk mogą być ważnym sposobem wyrażania bólu.
Akceptacja emocji jest nierozerwalnie związana z możliwością ich swobodnego przeżywania. Nie można powiedzieć komuś: „Masz prawo być smutny, ale głowa do góry” – bo to zaprzecza istocie tego, czym jest prawdziwa akceptacja. Jeśli chcemy, by ktoś naprawdę pozwolił sobie na przeżywanie trudnych uczuć, musimy stworzyć mu bezpieczną przestrzeń, w której będzie mógł to zrobić.
Dlatego jeśli mój pacjent boi się, że płacz odbierze mu męskość, ponieważ od zawsze słyszał, że „prawdziwi mężczyźni nie płaczą”, mówię mu, że właśnie zdolność do wyrażania emocji jest oznaką dojrzałości, a nie jej braku. I że jeśli chce, może płakać – nie tylko w moim gabinecie, ale także poza nim. Bo prawdziwa siła nie polega na tłumieniu uczuć, lecz na umiejętności ich przeżywania.
Dlaczego ważne jest, aby osoby przeżywające trudne chwile zrozumiały, że ich uczucia są normalne i mają prawo się pojawić?
Warto pokazać osobom zmagającym się z niepłodnością, że nie jesteśmy niezniszczalni – i że przyznanie sobie prawa do przeżywania trudnych emocji nie jest oznaką słabości, lecz siły. Wciąż pokutuje przekonanie, że jeśli coś nas przerasta, jeśli czujemy się złamani i nie radzimy sobie z bólem, to znaczy, że jesteśmy słabi. Tymczasem nic bardziej mylnego.
Każdy człowiek doświadcza zarówno radości, jak i cierpienia – to naturalna część naszego istnienia. Emocje, zarówno te pozytywne, jak i te trudne, są wpisane w ludzką naturę i mają swoją wartość. W gabinecie często słyszę od osób mierzących się z niepłodnością, że choć przeszły przez niewyobrażalne trudności i wylały morze łez, zaczynają dostrzegać w sobie niezwykłą siłę. Uświadamiają sobie, że ich wytrwałość, gotowość do dalszej walki i nieustanne poszukiwanie nadziei są dowodem ich wewnętrznej mocy. Bo prawdziwa siła nie polega na braku słabości, lecz na umiejętności podnoszenia się mimo przeciwności.
Jakie kroki można podjąć, aby przełamać wstyd lub poczucie winy związane z niepłodnością?
Po pierwsze, należy zwrócić uwagę na wymiar poznawczy konkretnego człowieka, na to jakie ma przekonania o sobie. Poczucie wstydu i winy często splata się z głęboko zakorzenionymi przekonaniami o sobie – że jest się słabym, beznadziejnym, niewystarczającym. To bolesne schematy myślowe, które potrafią odebrać nadzieję i wiarę w siebie.
Jednak w rozmowie możemy pomóc osobie zmagającej się z niepłodnością spojrzeć na ten problem inaczej – nie jako oznakę słabości, lecz jako trudność, która nie definiuje jej wartości. Kiedy pokażemy, że niepłodność nie świadczy o porażce ani braku siły, otwieramy przestrzeń do przedefiniowania tego doświadczenia. A zmiana sposobu myślenia niesie za sobą zmianę emocji – przynosi ulgę, pozwala odzyskać godność i spojrzeć na siebie z większą łagodnością. Bo niepłodność to nie wyrok, nie dowód na bycie „niewystarczającym” – to trudność, z którą można się zmierzyć, nie tracąc poczucia własnej wartości.
Jak rozpoznać moment, w którym warto skorzystać z pomocy psychologa lub terapeuty?
Nie istnieje idealny moment na szukanie wsparcia, ale jedno jest pewne – warto nie zwlekać. Pomoc psychologa może okazać się niezwykle cenna już na etapie leczenia niepłodności czy w obliczu straty, dlatego nie warto czekać, aż ból i emocjonalne obciążenie staną się przytłaczające.
Równie istotne jest uważne obserwowanie siebie i swojego partnera czy partnerki – zarówno pod kątem kondycji psychicznej, jak i fizycznej. Zmiany w codziennym funkcjonowaniu, trudności w radzeniu sobie z emocjami czy wycofanie mogą być sygnałem, że potrzebujemy wsparcia. Troska o siebie i bliską osobę, uważność na to, jak przeżywamy trudności, to przejaw siły i dojrzałości – pozwala lepiej rozumieć własne potrzeby i otwiera przestrzeń do wspólnego radzenia sobie z wyzwaniami.
Czy istnieją konkretne sygnały ostrzegawcze, które wskazują, że emocje mogą być przytłaczające i wymagają wsparcia specjalisty?
Kiedy pacjent lub pacjentka zaczyna tracić zaangażowanie w proces leczenia, a ich podejście staje się wyłącznie zadaniowe, może to być sygnał, że emocje zostały zepchnięte na dalszy plan. Szczególnie niepokojące jest, gdy w kluczowych, przełomowych momentach leczenia niepłodności nie pojawiają się żadne emocjonalne reakcje – ani radość, ani smutek, ani nadzieja.
Jeśli mówimy o sygnałach alarmowych po stracie, warto zwrócić uwagę na nagłe sięganie po alkohol lub inne substancje psychoaktywne, zwiększoną drażliwość, a także trudności z codziennym funkcjonowaniem – brak chęci do wstawania, poczucie przytłoczenia i emocjonalnego utknięcia.
Nie można również pomijać wpływu tych doświadczeń na relację partnerską. Oddalanie się od siebie, unikanie rozmów, rezygnacja ze wspólnych aktywności czy brak bliskości fizycznej mogą świadczyć o tym, że ból i trudne emocje zaczynają dzielić zamiast łączyć. W takich chwilach szczególnie ważne jest wsparcie, otwartość i gotowość do rozmowy, by nie pozwolić, aby niepłodność stała się murem między dwojgiem ludzi, zamiast wyzwaniem, które można wspólnie przezwyciężyć.
Jakie formy terapii są najskuteczniejsze w radzeniu sobie z trudnościami emocjonalnymi związanymi z niepłodnością?
W radzeniu sobie z trudnościami emocjonalnymi związanymi z niepłodnością kluczową rolę odgrywa odpowiednio dobrana forma wsparcia psychologicznego. Jedną z najskuteczniejszych metod jest terapia indywidualna, która pozwala na głębsze zrozumienie własnych emocji, przepracowanie poczucia straty, żalu czy lęku oraz odnalezienie wewnętrznych zasobów do radzenia sobie z trudnościami. To przestrzeń, w której osoba zmagająca się z niepłodnością może otwarcie mówić o swoich przeżyciach bez obawy o ocenę.
Istotnym wsparciem jest również terapia dla par, ponieważ problem niepłodności rzadko dotyczy tylko jednej osoby – wpływa na całą relację. Wspólna terapia pomaga partnerom lepiej się zrozumieć, komunikować swoje potrzeby i emocje, a także budować wzajemne wsparcie w trudnych momentach. Często pozwala również na przepracowanie napięć i konfliktów wynikających z długotrwałego stresu i presji.
Bardzo pomocne mogą być także grupy wsparcia, które dają możliwość spotkania osób mierzących się z podobnymi doświadczeniami. Wspólne dzielenie się historiami, emocjami i strategiami radzenia sobie może przynieść ulgę, a także pomóc w odzyskaniu poczucia wspólnoty i zrozumienia. To przestrzeń, w której można znaleźć nie tylko empatię, ale również nadzieję i inspirację do dalszej drogi.
Jak można pomóc osobom, które przez długi czas zmagają się z niepłodnością, aby nie straciły nadziei lub poczucia własnej wartości?
Przede wszystkim dając przestrzeń na to, że mogą czuć się zmęczeni i wyczerpani. Lekarze często po kilku próbach nieudanego transferu zarodków sugerują przerwę na określony czas. Warto wówczas wesprzeć parę w takiej decyzji i ukazać, zgodnie z aktualnymi badaniami naukowymi, że bywa tak, że po kilku nieudanych próbach pojawia się pozytywna perspektywa, poprzedzona przerwą na biologiczną regenerację organizmu. Ja bardzo często wskazuję moim pacjentom, że to, nad czym mają kontrolę, to by pielęgnowali i dbali o obszar związany ze swoimi myślami, czy emocjami, a tam gdzie nie mają kontroli, bądź trudno ją mieć, to by oddali tę część w ręce specjalistów, którzy im towarzyszą.
Czy istnieją grupy wsparcia, które mogą pomóc w budowaniu poczucia przynależności i normalizacji trudnych emocji?
Choć istnieją grupy wsparcia dla osób zmagających się z niepłodnością, z mojego doświadczenia wynika, że wiele osób rezygnuje z takiej formy pomocy ze względu na silną potrzebę anonimowości. Obawa przed ujawnieniem tak intymnej kwestii, lęk przed oceną czy niepewność co do ochrony danych osobowych sprawiają, że pacjenci często nie decydują się na udział w spotkaniach grupowych.
Nieco inaczej wygląda sytuacja w przypadku grup wsparcia dla rodziców po stracie nienarodzonego dziecka – te cieszą się większym zainteresowaniem. Być może wynika to z faktu, że doświadczenie straty, choć równie bolesne, bywa bardziej akceptowane społecznie, a dzielenie się nim w gronie osób, które przeżyły podobne trudności, staje się dla wielu naturalnym krokiem w procesie żałoby i leczenia emocjonalnego.
Jakie narzędzia mogą pomóc w budowaniu rezyliencji emocjonalnej w procesie leczenia niepłodności?
Jednym z kluczowych czynników wzmacniających odporność emocjonalną w procesie leczenia niepłodności jest wsparcie otoczenia. Zrozumienie ze strony bliskich może pomóc w akceptacji trudnej rzeczywistości i złagodzić poczucie osamotnienia.
Niezwykle cennym narzędziem jest także profesjonalna pomoc terapeuty lub psychologa, którzy mogą pomóc przepracować trudne emocje, nadać im sens i wesprzeć w poszukiwaniu wewnętrznej równowagi.
Dodatkowo warto sięgać po różne metody relaksacji i regeneracji psychicznej – techniki oddechowe, medytację, aktywność fizyczną czy inne formy dbania o siebie. Dzięki temu możliwe jest znalezienie choć chwilowego ukojenia i odbudowanie wewnętrznych zasobów do dalszej drogi.
Jaką rolę odgrywa społeczne zrozumienie niepłodności w normalizacji trudnych uczuć osób dotkniętych tym problemem?
Niezwykle ważne jest docieranie do społeczeństwa z kampaniami społecznymi, informacyjnymi, rozmowy z osobami, które doświadczają takich problemów w życiu. Ogół społeczeństwa bardzo mało wie o problemach leczenia niepłodności, zatrzymują się tylko na aspekcie etyki i moralności, różnych procedurach, zapominając, że za tym wszystkim stoją ludzie, którzy cierpią, którzy czują, którzy się boją, którzy ponoszą duże koszty finansowe, często się zapożyczają u bliskich, czy w bankach, bo chcą spełnić swoje marzenie o posiadaniu dziecka, ale najpierw muszą podjąć się leczenia, które jest kosztowne, nie tylko finansowo ale także emocjonalnie. Wiemy o tym, że nawet w kwestiach politycznych był dyskurs wspierania lub nie wspierania leczenia niepłodności ze środków publicznych. Więc myślę, że warto wychodzić do społeczeństwa z kampaniami informacyjnymi, pokazując, że ta kwestia nie powinna podlegać podziałom społecznym, czy politycznym.
Co mogą zrobić osoby dotknięte tym problemem, aby zadbać o swoje zdrowie psychiczne na każdym etapie tego procesu?
Dbając o swoje zdrowie psychiczne, warto zwrócić uwagę na codzienną higienę życia i funkcjonowania – troskę o własne myśli, emocje oraz podejście do procedur medycznych. Kluczowe jest wsparcie bliskich, zaufanie specjalistom oraz pielęgnowanie pasji i zainteresowań, które nadają życiu równowagę.
Mimo trudnych chwil i niepowodzeń, warto dążyć do pełni życia, pozostając uważnym na sygnały płynące z własnego wnętrza. Jeśli pojawiają się niepokojące objawy, takie jak lęk, problemy ze snem czy oddalanie się od partnera, warto szukać wsparcia u bliskich i specjalistów.
Pamiętajmy, że proszenie o pomoc nie jest oznaką słabości, lecz przejawem dojrzałości i troski o siebie. Proces leczenia niepłodności bywa długi i wymagający, dlatego tak istotne jest otaczanie się właściwym wsparciem, które pomoże przejść tę drogę z większą siłą i spokojem.






