Jak przeszłość wpływa na Twój związek?

Jak przeszłość wpływa na Twój związek

Dlaczego nie zawsze wybierasz partnerów świadomie

To, kto i w jaki sposób nas przyciąga, często ma znacznie głębsze korzenie, niż mogłoby się wydawać. Wydaje nam się, że podejmujemy racjonalne decyzje: wybieramy partnera, bo ma określone cechy, pasuje do naszego stylu życia, wzbudza sympatię czy pożądanie. Jednak prawda jest bardziej złożona.Za naszymi decyzjami bardzo często stoją nieświadome mechanizmy, które wykształciły się w nas znacznie wcześniej — w dzieciństwie, młodości, w wyniku pierwszych relacji, a także poprzez doświadczenia, które ukształtowały naszą psychikę. One działają jak wewnętrzny kompas – kierują nas ku temu, co znane, nawet jeśli niekoniecznie nam służy.

Co decyduje o tym, kto nas pociąga?

Choć wydaje się, że mamy pełną kontrolę nad wyborem partnera, to w rzeczywistości nasz umysł działa trochę jak czuły radar, który nieustannie skanuje sygnały: gesty, mimikę, ton głosu, zachowania. I nieświadomie szuka tego, co znajome.

Dlaczego? Bo znajome oznacza bezpieczne. Nawet jeśli wcale nie jest to dobre dla naszego szczęścia.

Często przyciągają nas osoby, które w subtelny sposób odtwarzają wzorce z dzieciństwa, z relacji z rodzicami, opiekunami czy z pierwszych bliskich więzi. Niekiedy szukamy w partnerze tych cech, których brak odczuwaliśmy w przeszłości. Innym razem wybieramy ludzi, którzy nieświadomie wpisują się w znany nam schemat relacji — nawet jeśli ten schemat prowadził nas kiedyś do bólu lub rozczarowania.

Dzieciństwo pisze pierwszy scenariusz

Wczesne relacje z rodzicami lub opiekunami są naszym pierwszym wzorcem miłości i bliskości. To wtedy uczymy się, czym jest akceptacja, co znaczy być zauważonym, wysłuchanym, kochanym.

Te doświadczenia kształtują nasze przekonania o tym, na co zasługujemy, co jest normą w relacji, a także jaką przyjmujemy w niej rolę. Czy musimy o miłość zabiegać? Czy musimy ją sobie „zasłużyć”? A może mamy być opiekunami, ratownikami, bo tak uczyło nas dzieciństwo?

Te schematy przenosimy potem w dorosłość — często zupełnie nieświadomie.

Jakie ślady zostawia przeszłość? Jeśli w młodości bliskość kojarzyła nam się z ryzykiem odrzucenia, krytyki lub zranienia, w dorosłości możemy — zupełnie nieświadomie — sabotować swoje związki. Często dzieje się to poprzez unikanie zbyt głębokiego zaangażowania, uciekanie od bliskości albo wybieranie partnerów emocjonalnie niedostępnych, którzy odtwarzają znany z dzieciństwa wzorzec emocjonalnego dystansu.

Z kolei osoby, które były nadmiernie chronione lub wychowywane w przekonaniu, że świat jest niebezpieczny, mogą w dorosłych relacjach nie szukać równorzędnego partnera, lecz kogoś, kto przejmie za nie odpowiedzialność, zaopiekuje się nimi i „załatwi” trudne sprawy życia codziennego. Takie osoby łatwo mogą wpaść w relację, w której balans sił jest zaburzony, a zamiast partnerstwa pojawia się układ zależności. Inny wzorzec dotyczy osób wychowanych w duchu nadmiernej troski o innych.

Jeśli od dziecka uczono nas, że nasze potrzeby są mniej ważne, a szczęście innych stoi na pierwszym miejscu, to w dorosłości możemy nieświadomie przyciągać partnerów, którzy chętnie się nami wyręczą, wykorzystają naszą empatię i gotowość do poświęceń, ale nie zaoferują nam równowagi, wzajemnego wsparcia czy troski. W rezultacie takie relacje mogą prowadzić do frustracji, poczucia wyczerpania emocjonalnego i rozczarowania.

Dlaczego wracamy do tych samych schematów?

Nasza podświadomość nie szuka tego, co dobre. Szuka tego, co znane i zrozumiałe. Dlatego czasem powtarzamy te same błędy, wchodzimy w relacje z „tym samym typem” partnera, choć kończy się to rozczarowaniem.

To mechanizm psychiczny, który daje nam złudne poczucie bezpieczeństwa. Wolimy coś przewidywalnego niż ryzyko nieznanego.

Niektóre schematy mogą być zdrowe — jeśli nasze dzieciństwo nauczyło nas bliskości, szacunku, wzajemności, będziemy ich szukać także w dorosłości. Ale jeśli nauczyło nas chłodu, dystansu, lęku przed odrzuceniem, to właśnie te uczucia będziemy nieświadomie odtwarzać.

Czy da się to zmienić?

Dobra wiadomość: przeszłość nie musi decydować o naszej przyszłości.

Aby to zmienić, trzeba zacząć od uważnej introspekcji. Zrozumieć swoje schematy, przyjrzeć się dzieciństwu, relacjom z przeszłości, wzorcom wyniesionym z domu. Nie chodzi o obwinianie rodziców ani partnerów, ale o zauważenie, co nami kieruje.

Kiedy zaczynamy widzieć, dlaczego reagujemy w określony sposób, dlaczego przyciągają nas konkretne osoby, zyskujemy nowe narzędzie: możemy zacząć wybierać bardziej świadomie. Możemy uczyć się rozpoznawać sygnały, które dawniej wciągały nas w schematy, a dziś mogą być ostrzeżeniem.

Świadomość daje wybór

Zmienianie schematów to proces. Może być trudny, ale jest możliwy — i przynosi realne efekty. Zamiast powtarzać stare schematy, możesz zacząć tworzyć nowe — takie, które służą Twojemu szczęściu, bezpieczeństwu i poczuciu wartości.

To wymaga czasu, pracy nad sobą, czasem wsparcia specjalisty, ale przynosi efekty, które zmieniają nie tylko Twoje relacje, ale całe Twoje życie.