Listopad to miesiąc, w którym w ramach akcji Movember szczególnie dużo mówi się o zdrowiu mężczyzn – zarówno fizycznym, jak i psychicznym. To czas, gdy głośno przypominamy, że troska o siebie nie ma płci, a rozmowa o emocjach czy trudnościach jest równie ważna jak profilaktyczne badania. Mimo rosnącej świadomości i coraz większej otwartości społecznej, wielu mężczyzn wciąż zmaga się w ciszy – z napięciem, stresem, poczuciem wypalenia czy samotnością. Z badań i obserwacji terapeutów wynika, że mężczyźni znacznie rzadziej niż kobiety sięgają po profesjonalne wsparcie psychologiczne, a często trafiają do gabinetu dopiero w momencie głębokiego kryzysu. Dlaczego tak się dzieje? Co stoi za tą różnicą – i jak możemy wspólnie sprawić, by mężczyźni czuli, że proszenie o pomoc to przejaw odwagi, a nie słabości?
Stereotyp „silnego mężczyzny”
Jednym z najczęstszych powodów jest społeczny stereotyp męskości. Od najmłodszych lat chłopcy często słyszą: „Nie płacz”, „Weź się w garść”, „Musisz być twardy”. W dorosłym życiu te pozornie niewinne słowa stają się wewnętrznym przekazem, który mówi: „nie wolno ci okazywać słabości”. Mężczyźni uczą się więc tłumić emocje, unikać rozmów o tym, co trudne, a wszelkie oznaki wrażliwości traktować jako zagrożenie dla swojego poczucia siły.
Z czasem to przekonanie utrwala się w sposobie funkcjonowania – wielu mężczyzn wybiera działanie zamiast rozmowy, koncentruje się na zadaniach, pracy czy obowiązkach, próbując „poradzić sobie samemu”. Niestety, takie podejście często prowadzi do narastającego napięcia, frustracji i poczucia osamotnienia. Brak przestrzeni na wyrażanie emocji sprawia, że trudności rosną, a decyzja o sięgnięciu po pomoc odkładana jest na później – często dopiero wtedy, gdy kryzys staje się bardzo poważny i zaczyna wpływać na zdrowie, relacje i jakość życia.
Stereotyp „silnego mężczyzny” może więc paradoksalnie osłabiać – odcina od własnych emocji, izoluje i odbiera możliwość realnego wsparcia, które mogłoby zapobiec wielu cierpieniom.
Różnice w sposobach radzenia sobie ze stresem
Badania pokazują, że kobiety częściej szukają wsparcia społecznego – rozmawiają o swoich emocjach, dzielą się nimi z bliskimi, a dzięki temu szybciej otrzymują pomoc i poczucie zrozumienia.
Mężczyźni natomiast częściej wybierają działanie zamiast rozmowy: skupiają się na pracy, sporcie, grach komputerowych czy używkach, by odwrócić uwagę od trudnych przeżyć. To mechanizm, który może chwilowo przynieść ulgę, ale długofalowo zwiększa ryzyko depresji, wypalenia czy uzależnień.
Za tym wzorcem często stoi przekonanie, że „radzenie sobie” oznacza działanie, a nie mówienie o emocjach. W efekcie mężczyźni częściej bagatelizują swoje samopoczucie, tłumacząc je przemęczeniem, stresem w pracy czy problemami finansowymi. Brak rozmowy o emocjach sprawia jednak, że napięcie narasta i przeradza się w chroniczny stres, bezsenność, drażliwość czy utratę motywacji.
Z czasem takie strategie obronne przestają działać – i właśnie wtedy pojawia się moment, w którym warto sięgnąć po pomoc. Psychoterapia nie odbiera męskości, lecz pomaga ją zrozumieć na nowo – w sposób bardziej autentyczny, oparty na samoświadomości, a nie na presji, by zawsze „dawać radę”.
Brak wzorców i dostępnej rozmowy o emocjach
W wielu środowiskach wciąż brakuje pozytywnych wzorców męskości, w których dbanie o siebie – także o zdrowie psychiczne – byłoby postrzegane jako przejaw odpowiedzialności, a nie słabości. W mediach, kulturze czy w codziennych rozmowach nadal dominuje obraz mężczyzny, który „musi sobie poradzić sam”, nie pokazuje emocji i nie prosi o pomoc. Tymczasem taka postawa może prowadzić do wewnętrznego osamotnienia i poczucia, że nikt nie zrozumie jego problemów.
Mężczyźni często nie wiedzą też, czego mogą się spodziewać po terapii – obawiają się oceny, niezrozumienia lub tego, że „terapeuta każe im mówić o emocjach, o których nie potrafią mówić”. W rzeczywistości psychoterapia to nie egzamin z uczuć, ale proces, w którym tempo i kierunek wyznacza sam pacjent. Terapeuta towarzyszy, pomaga zrozumieć siebie, a nie narzuca gotowych rozwiązań.
Dzięki temu mężczyźni coraz częściej odkrywają, że rozmowa z psychologiem może stać się formą rozwoju i siły – sposobem na odzyskanie kontroli nad życiem, lepsze relacje z bliskimi i większy spokój wewnętrzny. To nie słabość, lecz odwaga – podjęcie decyzji, by przyjrzeć się sobie i zadbać o to, co naprawdę ważne.
Konsekwencje unikania pomocy
Unikanie rozmowy o trudnościach emocjonalnych może prowadzić do pogłębiania się problemów: depresji, zaburzeń lękowych, problemów w relacjach, uzależnień, a nawet myśli samobójczych. Zamiatanie emocji pod dywan często sprawia, że stres i frustracja narastają w ukryciu, prowadząc do poczucia izolacji i bezradności.
Według danych WHO mężczyźni stanowią większość ofiar samobójstw w Europie – to dramatyczny sygnał, że potrzebna jest zmiana w sposobie, w jaki rozmawiamy o męskim zdrowiu psychicznym. Kluczowe jest tworzenie przestrzeni, w której mężczyźni mogą dzielić się swoimi emocjami bez wstydu, osądzania czy poczucia słabości. Wczesne wsparcie, psychoedukacja i promowanie zdrowych wzorców męskości mogą znacząco zmniejszyć ryzyko dramatycznych konsekwencji i pomóc w budowaniu odporności psychicznej.
Jak możemy to zmienić?
Zmiana zaczyna się od rozmowy i normalizacji emocji.
Każdy z nas – partnerzy, rodzice, przyjaciele, pracodawcy – może przyczynić się do tego, by mężczyźni czuli, że proszenie o pomoc to przejaw siły, a nie słabości.
Warto:
- mówić otwarcie o emocjach i własnych trudnościach,
- reagować empatycznie, gdy ktoś z naszych bliskich przeżywa kryzys,
- promować ideę dbania o zdrowie psychiczne w miejscu pracy,
- wspierać kampanie takie jak Movember, które pomagają przełamywać tabu.
W Centrum CBT wspieramy mężczyzn w każdym wieku
W Centrum CBT pracujemy z mężczyznami doświadczającymi stresu, wypalenia zawodowego, kryzysów życiowych, depresji czy problemów w relacjach.
Pomagamy znaleźć język do rozmowy o emocjach i uczymy, jak budować poczucie bezpieczeństwa w sobie i w relacjach z innymi.
Jeśli czujesz, że coś Cię przytłacza – to dobry moment, by zrobić pierwszy krok. Rozmowa z psychologiem to nie oznaka słabości, ale odwagi i troski o siebie.
Movember to nie tylko wąsy. To przypomnienie, że zdrowie mężczyzn – fizyczne i psychiczne – ma znaczenie. Nie odkładaj rozmowy o sobie na później.





