Wysokofunkcjonujący alkoholizm to temat, który wciąż pozostaje mało znany i często mylnie rozumiany. W przeciwieństwie do stereotypowego obrazu osoby uzależnionej – bezrobotnej, zaniedbującej swoje życie i obowiązki – osoby wysokofunkcjonujące potrafią utrzymywać pozornie normalne życie: pracują, dbają o wygląd, angażują się w życie rodzinne i społeczne. Mimo to zmagają się z poważnym problemem, który pozostaje często niewidoczny zarówno dla otoczenia, jak i dla nich samych.
W wywiadzie z psycholożką, Klaudią Buller, przyglądamy się, czym naprawdę jest wysokofunkcjonujący alkoholizm, jakie mity obala, jakie sygnały powinny wzbudzać niepokój, a także jak rozmawiać z osobą zmagającą się z tym problemem i gdzie szukać wsparcia.
Zapraszamy do lektury wywiadu.
Czym właściwie jest wysokofunkcjonujący alkoholizm? Czy to pojęcie funkcjonuje w diagnostyce psychologicznej?
Termin „wysokofunkcjonujący alkoholizm” opisuje osoby, które spełniają kryteria zaburzenia używania alkoholu, mimo utrzymywania pozornie „normalnego” życia – chodzą do pracy, dbają o wygląd, angażują się społecznie. Nie jest to jednak oficjalny termin określający kategorię diagnostyczną. W psychologii oraz psychiatrii używa się określenia zaburzenia używania alkoholu (AUD), który pozwala na opisanie całego spektrum nasilenia objawów – od łagodnych do ciężkich – niezależnie od tego, jak funkcjonuje dana osoba w życiu społecznym czy zawodowym.
Jakie są najczęstsze stereotypy na temat osób uzależnionych, które ten typ uzależnienia obala?
Jednym z najczęstszych mitów dotyczących uzależnienia od alkoholu jest przekonanie, że osoba uzależniona musi być bezrobotna, zaniedbywać higienę osobistą i pić codziennie. Kolejny stereotyp zakłada, że jeśli ktoś dobrze funkcjonuje zawodowo i społecznie, osiąga sukcesy i utrzymuje porządek w swoim życiu, to nie może mieć problemu z alkoholem. Tymczasem pojęcie wysokofunkcjonującego alkoholizmu obala te uproszczenia. Osoby zmagające się z tym rodzajem uzależnienia mogą utrzymywać pozornie „normalne” życie – pracować, dbać o wygląd, angażować się w życie rodzinne i społeczne – jednocześnie doświadczając problemów związanych z nadmiernym piciem. To pokazuje, że uzależnienie nie jest zawsze widoczne na pierwszy rzut oka i nie wyklucza osiągania sukcesów, a stereotypowe wyobrażenia mogą utrudniać wczesne rozpoznanie i pomoc.
Dlaczego tak trudno zauważyć problem u osoby, która „dobrze sobie radzi”?
Głównie dlatego, że osoby wysokofunkcjonujące potrafią skutecznie maskować swoje problemy z alkoholem. Często piją w samotności lub w ukryciu, starając się nie dawać nikomu powodu do podejrzeń. Kulturowe i społeczne normy również sprzyjają takim zachowaniom – picie alkoholu jest często usprawiedliwiane jako forma relaksu po pracy, coś „należnego” każdemu. Dodatkowo może występować mechanizm kompensacji: osoby te próbują równoważyć swoje lęki, frustracje czy poczucie niedoskonałości poprzez nadmierne zaangażowanie w pracę czy inne obowiązki. Często przejawia się to perfekcjonizmem, wyrabianiem nadgodzin, a także wysokimi wymaganiami wobec siebie i innych. W efekcie osoby wysokofunkcjonujące mogą osiągać sukcesy zawodowe i społeczne, jednocześnie borykając się z poważnym problemem uzależnienia, który pozostaje niewidoczny dla otoczenia.
Jakie zachowania powinny wzbudzić niepokój u bliskich lub samej osoby pijącej?
Alarmujące sygnały, które mogą wskazywać na wysokofunkcjonujące uzależnienie od alkoholu, obejmują m.in. rosnącą tolerancję na alkohol – coraz większe ilości potrzebne są do osiągnięcia pożądanego efektu. Mogą pojawiać się także luki pamięciowe, tzw. „blackouty”, oraz używanie alkoholu jako narzędzia do regulacji emocji, radzenia sobie ze stresem lub po prostu wypełniania nudy. Niepokojącym objawem jest sięganie po alkohol rano przed pracą lub odczekiwanie aż do powrotu do domu, by móc się „zrelaksować”.
Dodatkowo osoby wysokofunkcjonujące mogą reagować impulsywnie, gdy nie mają dostępu do alkoholu, ukrywać butelki lub podejmować ryzykowne zachowania pod wpływem alkoholu. W codziennych relacjach często pojawiają się napięcia i konflikty, zwłaszcza z osobami bliskimi, które mogą zauważać wycofanie, zmienność nastrojów lub inne niepokojące zachowania. Choć na zewnątrz takie osoby mogą wydawać się funkcjonować normalnie, te sygnały świadczą o poważnym problemie, który wymaga uwagi i wsparcia specjalistycznego.
Czy są konkretne „czerwone lampki”, które odróżniają funkcjonowanie osoby uzależnionej od okazjonalnego picia?
Można wyróżnić kilka charakterystycznych objawów, które mogą wskazywać na wysokofunkcjonujące uzależnienie od alkoholu. Należą do nich między innymi narastająca tolerancja – coraz większe ilości alkoholu są potrzebne, aby osiągnąć pożądany efekt – oraz nieustanne myślenie o piciu, planowanie jego spożycia czy wyczekiwanie odpowiedniego momentu, aby móc się napić. Kolejnym sygnałem jest kontynuowanie picia pomimo świadomości jego negatywnych konsekwencji dla zdrowia, życia zawodowego i relacji osobistych. Osoby dotknięte tym problemem mogą także reagować impulsywnie lub odczuwać napięcie w sytuacjach, gdy alkohol nie jest dostępny w pobliżu.
Ważnym rozróżnieniem jest fakt, że okazjonalne, sporadyczne picie nie spełnia kryteriów zaburzeń używania alkoholu (AUD). Wysokofunkcjonujące uzależnienie charakteryzuje się natomiast tym, że mimo pozornie normalnego funkcjonowania w pracy, w domu czy w życiu społecznym, osoba zmaga się z problemem, który wpływa na jej zdrowie fizyczne i psychiczne, a także na relacje z innymi. Uświadomienie sobie tych subtelnych sygnałów może być pierwszym krokiem do poszukiwania pomocy i wsparcia specjalistycznego.
W jaki sposób osoba z wysokofunkcjonującym alkoholizmem racjonalizuje swoje picie?
Często w otoczeniu osób wysokofunkcjonująco uzależnionych pojawiają się usprawiedliwienia ich picia. Najczęściej można usłyszeć stwierdzenia typu: „po pracy każdy potrzebuje się zrelaksować”, „inni piją więcej”, czy „przez cały dzień byłam w pracy i i tak dopełniłam wszystkie swoje obowiązki”. Popularne jest również przekonanie, że osoba uzależniona ma pełną kontrolę nad swoim piciem.
W rzeczywistości obserwuje się u takich osób mechanizmy wyparcia i racjonalizacji problemu – minimalizowanie jego znaczenia lub próby tłumaczenia go okolicznościami zewnętrznymi. Gdy bliska osoba zauważy trudność i zdecyduje się ją nazwać, często spotyka się z zaprzeczeniem, obroną własnego zachowania lub unikaniem rozmowy na temat alkoholu. Takie reakcje utrudniają wczesne rozpoznanie problemu i rozpoczęcie procesu leczenia, mimo że uzależnienie może poważnie wpływać na życie emocjonalne, zdrowotne i społeczne osoby dotkniętej problemem.
Jak często problem ten pozostaje niezauważony przez środowisko zawodowe lub rodzinne?
Ciężko jest określić liczbę zdiagnozowanych przypadków, ponieważ wykrycie ich zajmuje dłuższy czas. Wynika to z tego, że osoba uzależniona na zewnątrz spełnia swoje obowiązki, a bliscy i współpracownicy chcą wierzyć, ze wszystko jest w porządku.
Jakie mechanizmy psychiczne pozwalają takim osobom funkcjonować pozornie normalnie?
Do mechanizmów psychicznych, które pozwalają „normalnie” funkcjonować należy racjonalizacja, zaprzeczenie, perfekcjonizm, kompensacja, trzymanie się rutyny (np. picie dopiero po pracy). Dodatkowo ważnym wyznacznikiem jest także posiadane wykształcenie, status społeczny, możliwości finansowe, które mogą maskować skutki uzależnienia.
Czy wysoka funkcjonalność chroni przed negatywnymi skutkami alkoholizmu – psychicznymi lub fizycznymi?
Nie, raczej może po prostu opóźniać widoczne konsekwencje społeczne, natomiast nie eliminuje ryzyka powikłań zdrowotnych oraz pogłębiania się zaburzenia. Tym samym wysoka funkcjonalność nie chroni przed skutkami uzależnienia.
Jakie są długofalowe konsekwencje takiego stylu życia – zarówno dla samej osoby, jak i jej otoczenia?
W kontekście osoby uzależnionej możemy mówić między innymi o zaburzeniach funkcji poznawczych, czyli trudności z pamięcią, utrzymywaniem uwagi, koncentracją, planowaniem. Długofalowe spożywanie alkoholu może także prowadzić do pogłębienia uzależnienia, na który wpływ ma wzrost tolerancji – trzeba pić więcej, by poczuć taki sam, jak dotychczas, lub mocniejszy efekt. Osoby bliskie mogą mierzyć się z trudnościami z zaufaniem, współuzależnieniem, konfliktami, modelowaniem niekorzystnych wzorców w rodzinie.
Jak rozmawiać z osobą, u której podejrzewamy wysokofunkcjonujący alkoholizm?
W rozmowie warto przyjąć postawę troski, bez oskarżania. Mówić o tym, co się obserwuje i jak to na nas wpływa, jasno stawiać granice, a jednocześnie proponować wsparcie, np. psychoterapię. Trzeba być gotowym na zaprzeczanie i pamiętać, że celem rozmowy jest otwarcie drzwi do pomocy, a nie przekonanie „tu i teraz”.
Co może zrobić rodzina lub partner, gdy widzi problem, ale osoba zaprzecza i „ma się dobrze”?
Rodzina czy partner mogą proponować konsultację u specjalisty, przedstawiać fakty i obserwacje, ale też dbać o własne granice. Ważne jest, by nie ratować bliskiego kosztem własnego zdrowia psychicznego. Warto zwrócić uwagę na swoje własne możliwości i zastanowić się na co mamy wpływ w danej sytuacji. Warto także korzystać z grup wsparcia, np. AI-Anon, czy terapia dla DDA/DDD.
Jakie wsparcie psychologiczne jest najskuteczniejsze w takich przypadkach – terapia indywidualna, grupowa, leczenie zamknięte?
Najskuteczniejsza forma zależy od stopnia uzależnienia i indywidualnych potrzeb. Każda z wymienionych form wsparcia może być skuteczna, jeżeli będzie ona dostosowana do zdiagnozowanego problemu oraz indywidualności osoby w kryzysie. Wybór zdecydowanie może ułatwić fakt, iż tych możliwości jest kilka. Jeżeli jedna forma nie działa, można spróbować innej.
Co możemy zrobić jako społeczeństwo, by lepiej rozumieć i rozpoznawać wysokofunkcjonujący alkoholizm?
Jako społeczeństwo możemy lepiej edukować na temat uzależnień, obalać mity i zmniejszać stygmatyzację. Potrzebny jest też łatwiejszy dostęp do specjalistów. Kolejki bywają zniechęcające, a pomoc jest potrzebna „tu i teraz”. Edukacja i dostępność idą ze sobą w parze.
Jakie działania profilaktyczne mogą pomóc w zmniejszeniu liczby nieujawnionych przypadków?
Edukacja stanowi tutaj klucz. Cenne byłoby promowanie alternatywnych metod radzenia sobie ze stresem – na przykład technik relaksacyjnych, aktywności fizycznej, medytacji czy wsparcia psychologicznego. Ważne jest również uświadamianie, że szukanie pomocy nie jest oznaką słabości, lecz przejawem odwagi i troski o własne zdrowie i dobrostan. Takie podejście mogłoby przyczynić się do zmniejszenia liczby nieujawnionych przypadków uzależnienia, zachęcając osoby dotknięte problemem do wczesnej interwencji. Równocześnie edukacja społeczna i otwarta rozmowa o wysokofunkcjonującym alkoholizmie zwiększa świadomość bliskich i współpracowników, co może umożliwić szybsze zauważenie objawów oraz skuteczniejsze wsparcie osób potrzebujących pomocy.
Czy osoba wysoko funkcjonująca może sama dostrzec problem, zanim pojawi się kryzys? Jakie są szanse na skuteczne leczenie?
Osoba wysokofunkcjonująca może w dłuższej perspektywie zauważyć u siebie utrzymywanie się gorszego nastroju, problemy ze snem, spadek energii czy natarczywe myślenie o alkoholu. Mogą pojawiać się również poczucie winy, frustracja lub trudności w koncentracji. Niestety, różnorodne mechanizmy obronne – takie jak wyparcie, racjonalizacja picia czy minimalizowanie problemu – często opóźniają moment uświadomienia sobie rzeczywistego zagrożenia. Im wcześniej jednak problem zostanie rozpoznany i zaakceptowany, tym większa szansa na skuteczne leczenie oraz ograniczenie negatywnych skutków zdrowotnych, emocjonalnych i społecznych. Wczesna interwencja pozwala również uniknąć pogłębiania się uzależnienia i ułatwia wdrożenie strategii wsparcia, które umożliwiają powrót do równowagi w życiu osobistym i zawodowym.






