Wypalenie zawodowe to jedno z największych wyzwań współczesnego rynku pracy. W dobie ciągłego pośpiechu, wysokich oczekiwań i presji na osiągnięcia coraz więcej osób doświadcza chronicznego zmęczenia, spadku motywacji oraz emocjonalnego dystansu wobec swojej pracy. Choć często kojarzone jest z intensywną i wieloletnią aktywnością zawodową, w rzeczywistości wypalenie nie jest wynikiem samej liczby przepracowanych godzin, lecz długotrwałego stresu, nierównowagi między wymaganiami a zasobami oraz braku odpowiedniego wsparcia.
Jak wskazuje psycholożka i psychoterapeutka, Dominika Nowakowska, zjawisko to, choć badane od lat 70. XX wieku, wciąż stanowi przedmiot intensywnych analiz, a jego skutki wykraczają poza sferę zawodową, wpływając na zdrowie psychiczne i fizyczne jednostki. W niniejszym artykule przyjrzymy się definicji wypalenia zawodowego, jego przyczynom i konsekwencjom, a także zastanowimy się, jakie działania mogą pomóc w jego zapobieganiu i łagodzeniu. Czy kluczem do rozwiązania problemu jest zmiana pracy, a może bardziej świadome podejście do roli, jaką pełni ona w naszym życiu?
Gdzieś przeczytałam, że wypalenie zawodowe nie jest czymś, co przychodzi z dnia na dzień. To proces, w którym objawy narastają pomimo naszych wysiłków, a my sami przechodzimy powoli od walki i prób zmobilizowania siebie czy zmiany swojego otoczenia w pracy do apatii i zobojętnienia. Czy zatem wypalenie zawodowe jest wynikiem długich lat pracy, znużenia, zmęczenia? Jaka jest definicja wypalenia zawodowego?
Wypalenie zawodowe z pewnością nie przychodzi z dnia na dzień i rzeczywiście jest bardziej skutkiem wielu zmiennych i interakcji, które rozciągnięte są w czasie. W psychologii wypalenie zawodowe określa się jako reakcję organizmu na długotrwały i przewlekły stres doświadczany w środowisku pracy. Obecnie wypalenie zawodowe nie funkcjonuje jako medyczne rozpoznanie. Nie jest traktowany przez WHO jako choroba, natomiast jest obecne w naukach społecznych, szczególnie w psychologii. Termin został ukuty przez psychologa Herberta Freudenbergera i jest uznawany za syndrom w obszarze psychologii zdrowia, czyli dziedziny badającej wpływ zjawisk psychicznych na ogólny stan zdrowia. Historia syndromu wypalenia zawodowego sięga lat 70 – tych XX w. w USA, kiedy kontrolerzy ruchu powietrznego zaczęli zgłaszać objawy, takie jak apatia, brak energii i motywacji. Ich stan psychiczny nie tylko wpływał na ich pracę i jej efektywność ale także na jakość ich codziennego funkcjonowania. Kontrolerzy ruchu lotniczego to specyficzna grupa zawodowa, naturalnie narażona na stres i dyskomfort w swoim środowisku pracy. Każdy dzień to nowe wyzwanie związany z dużą zmiennością i dynamiką. Jest to praca pod presją, z dużą potrzebą otwarcia poznawczego, ponieważ jest masa zmiennych niezależnych od pracownika, jak warunki pogodowe, problemy techniczne, nieplanowane lądowania lub nieprzewidziane kłopoty, które wymagają natychmiastowej odpowiedzi i decyzji podejmowanych na podstawie wiedzy oraz doświadczenia. Jest to zawód pochłaniający bardzo wiele zasobów, zarówno poznawczych, jak i emocjonalnych. Kontrolerzy muszą nie tylko panować nad ruchem, ale też odpowiednio koordynować i mieć gotowy plan na to, co zrobić z samolotami, które dopiero zbliżają się do przestrzeni, za którą odpowiadają. Do tego dochodzi odpowiedzialność za tysiące pasażerów i mienie wielkiej wartości. Jest to więc praca, która wiążę się z dużą ekspozycją na sytuacje stresogenne i takie zawody/ środowiska pracy są bardzo narażone na skutki wypalenia zawodowego.
Jakie są główne przyczyny wypalenia zawodowego?
Główną przyczyną wypalenia jest ekspozycja na przewlekły i długotrwały stres. Ważne jest w tym kontekście zrozumienie koncepcji stresu. W psychologii stres możemy rozumieć w ujęciu biologicznym i poznawczym. Stres w biologii to adaptacyjna reakcja organizmu na warunki zewnętrzne. Endokrynolog, Hans Selye, zdefiniował stres jako odpowiedź organizmu na wymagania, niezależnie od tego, czy zostały one spowodowane przyjemnymi, czy też nieprzyjemnymi wydarzeniami. Stres wiąże się więc z fizjologiczną reakcją w obliczu wymagających lub groźnych sytuacji. Na poziomie ciała objawia się to np. przyspieszonym biciem serca, poceniem się czy kłopotami z koncentracją. Z punktu widzenia ewolucji stres pełni bardzo ważną rolę. Sygnalizuje i komunikuje, że coś dzieje się w naszym otoczeniu. W obliczu dużego stresu dysponujemy trzema automatycznymi strategiami, którymi możemy odpowiedzieć: „zamrożeniem, ucieczką lub walką”. Funkcją tej reakcji jest stworzenie warunków umożliwiających przetrwanie organizmu. Silne emocje towarzyszące takim sytuacjom mają charakter przystosowawczy, podwyższają aktywizację organizmu i w efekcie mobilizują do szybkiego działania. W sytuacji, w której odczytujemy daną sytuację w pracy jako zagrożenie, np. mobbing, duża presja czasu i natłok zadań. I te środowiskowe uwarunkowania nie ustają tylko trwają w czasie, powodując przewlekłą reakcję stresową, co może mieć naprawdę zły wpływ na funkcjonowanie naszego organizmu i w efekcie prowadzić do poważnych chorób.
Jaka jest dzisiaj skala problemu wypalenia zawodowego i jak firmy mogą przeciwdziałać?
Raport „Dobrostan i zdrowie psychiczne polskich pracowników” Agencji Badań Rynku i Opinii SW Research i Mindgram przedstawia dość niepokojący obraz kondycji psychicznej polskich pracowników. Najczęściej występującym objawem wypalenia zawodowego jest dystans emocjonalny, cynizm i negatywne nastawienie do pracy. Niska motywacja przekłada się natomiast na niższą produktywność, częstsze błędy i niedopilnowane terminy. W środowisku zawodowym w konsekwencji występowania objawów wypalenia pojawiają się dysproporcje w podziale pracy w zespole, czy napięcia między pracownikami. Pojawiają się także częstsze absencje albo zjawisko prezenteizmu, czyli fizyczna obecność w pracy, przy jednoczesnym zaprzątnięciu myśli innymi tematami. Występowanie objawów depresyjnych w stopniu dużym lub umiarkowanym dotyczy aż 44% przebadanych pracowników. Objawy lękowe zgłasza 35% z nich. Taki pogorszony stan psychiczny może negatywnie wpływać na ogólny stan zdrowia. Raport ZUS wskazuje, że polscy pracownicy wykorzystali w zeszłym roku aż 23,8 mln dni na zwolnieniach lekarskich z powodu problemów psychicznych.
W innym badaniu przeprowadzonym przez UCE RESEARCH i platformę ePsycholodzy.pl z 2021 r. widzimy, że 65,3% respondentów zauważa u siebie objawy wypalenia zawodowego. 43,4% badanych zgłasza długotrwałe oraz silne poczucie zmęczenia lub wyczerpania i braku energii. Na drugim miejscu plasuje się brak satysfakcji z pracy i motywacji do działania, a na trzecim zwiększenie dystansu do pracy. Dalej w zestawieniu plasuje się rozdrażnienie i niechęć do obowiązków zawodowych oraz zmniejszenie wydajności. Trzy lata później już 78,3% aktywnych zawodowo Polaków deklarowało jeden z czternastu symptomów wypalenia zawodowego. Jednym z wniosków tych badań jest położenie większej odpowiedzialności na pracodawcach, którzy powinni bardziej dbać o utrzymywanie równowagi między życiem zawodowym a prywatnym swoich pracowników.
Mogą to robić poprzez wprowadzenie elastycznych godzin pracy i ograniczenie nadgodzin, aby pracownicy mieli czas na regenerację. Ponadto, rolą pracodawcy jest zachęcanie do korzystania z urlopów i regularnych przerw w pracy, aby właśnie zapobiegać długotrwałemu przeciążeniu. Ważne jest też zarządzanie i racjonalnie planowanie zadań, celów oraz sposobów delegowania obowiązków i wprowadzania rotacji zadań.
Co mogłoby nas uchronić przed wypaleniem zawodowym?
Warto jest zwracać uwagę na warunki pracy i własne zasoby, ponieważ one mają bezpośredni związek z wyczerpaniem emocjonalnym. Przyczyny wypalenia zawodowego są wypadkową zarówno cech indywidualnych (osobowościowych, temperamentalnych, strategii radzenia sobie ze stresem), jak i organizacyjno-strukturalnych, czyli kultury pracy danej organizacji, jej wartości, celów i sposobów ich egzekwowania. Dlatego warto jest wybierać zawód oraz miejsce pracy pod kątem naszych potrzeb, cech indywidualnych i temperamentalnych. Warto zadać sobie pytanie czego my potrzebujemy, co dla nas jest ważne w pracy. Czy jesteśmy osobami, które lubią dynamiczne środowisko pracy z dużą ilością pracy i niezależnych od nas zmiennych. Czy bardziej zależy nam na stałości, przewidywalności i spokoju. Myślę, że pomocnym w takim rozeznaniu się w tym co jest mi potrzebne jest patrzenie na swoje strategie radzenia sobie ze stresem i jak my odczytujemy sytuację stresogenną, czy widzimy ją np. jako wyzwanie, czy bardziej jako zagrożenie.
Taką fajną teorią, do której moglibyśmy się tutaj odwołać, jest transakcyjny model radzenia sobie ze stresem wg Lazarusa i Folkman. Stres i emocje są tutaj wynikiem procesów poznawczych, czyli sposobu oceny i zrozumienia sytuacji przez człowieka. Sam stres traktowany jest jako rodzaj relacji człowiek – środowisko. Ta relacja jest rodzajem transakcji. Badacze wyróżnili dwa style radzenia sobie: styl skoncentrowany na problemie, który zakłada podejmowanie działań mających na celu rozwiązanie samego problemu lub styl skoncentrowany na emocjach, gdzie kładzie się nacisk na regulowanie negatywnych emocji, wynikających ze stresu. Warto więc się zastanowić czy sytuacje stresogenne często odczytujemy jako wyzwanie i próbujemy szukać rozwiązania, czy bardziej jako zagrożenie i wtedy skupiamy się na naszym emocjonalnym przeżyciu, które jest trudne i upatruje, w sytuacji, która nie jest dla nas neutralna, zagrożenia.
W badaniach Maslach spadek poczucia osiągnięć zawodowych rozwija się równolegle z poczuciem obciążenia w pracy, wynikającym z nadmiaru obowiązków i konfliktów interpersonalnych, oraz z niedostatkiem zasobów jednostki w obszarze umiejętności radzenia sobie ze stresem, kompetencji zawodowych, poziomu niezależności osobistej, umiejętności podejmowania decyzji oraz sieci wsparcia społecznego.
Jak wygląda syndrom wypalenia zawodowego?
Psycholożka społeczna Christina Maslach w latach 90 – tych wraz ze swoimi współpracownikami z Uniwersytetu Berkeley zaczęła prowadzić obszerne badania ludzi pracujących w stresujących zawodach, m.in. pracowników opieki społecznej, pielęgniarek psychiatrycznych, prawników udzielających porad i pomocy prawnej ludziom ubogim, psychologów klinicznych, psychiatrów, pracowników więzień. Próbowała ustalić, jak radzą sobie oni z emocjonalnym napięciem doświadczanym w pracy. Z jakich technik korzystają aby poradzić sobie z narastającym psychicznym dyskomfortem. To, co zwróciło jej uwagę, to, że badani analizując własne doświadczenia zawodowe mówili o emocjonalnym wyczerpaniu, zaniku uczuciowości, o negatywnej zmianie sposobu postrzegania i wzroście niewłaściwych zachowań wobec pacjentów/ współpracowników oraz o przejawach kryzysu zawodowych kompetencji, będących efektem emocjonalnych napięć. Doświadczając przez dłuższy czas wypalenia zawodowego towarzyszy nam apatia, obniżony nastrój, brak energii i motywacji do pracy. Dodatkowo pojawiają się zmiany w postrzeganiu siebie, szczególnie w kontekście pracy, własnych umiejętności, kompetencji czy poczucia sprawczości.
Jakie konsekwencje niesie ze sobą wypalenie zawodowe?
Wypracowany przez Maslach model wypalenia jest wielowymiarowy. Uwzględnia on trzy podstawowe wymiary: emocjonalne wyczerpanie, depersonalizację i obniżone zadowolenie z osiągnięć zawodowych. Emocjonalne wyczerpanie cechuje poczucie nadmiernego zmęczenia i wyczerpania emocjonalnych zasobów. Konsekwencją jest tutaj poczucie ogólnego zmęczenia, brak naturalnej energii i zapału do działania, brak radości życia oraz zwiększona drażliwość. Dodatkowo w konsekwencji pojawiają się liczne objawy psychosomatyczne, np. ból głowy, brzucha, pleców, czy choroby autoimmunologiczne, jak alergie, itp. Głównymi źródłami wyczerpania są nadmiar obowiązków oraz konflikty w pracy. Na płaszczyźnie zawodowej osoba czuje się wyeksploatowana i wyczerpana, a równocześnie nie dostrzega możliwości regeneracji sił. Co powoduje, że bardzo łatwo objawy i doświadczenia tej osoby można interpretować w kontekście epizodu depresyjnego.
Kolejnym wymiarem jest depersonalizacja. Ten termin ma tutaj inne znaczenie niż przyjęte w psychiatrii. Określa specyficzny stosunek jednostki do innych, który wyraża się negatywnym, cynicznym, nadmiernym dystansowaniem się w kontaktach, utratą wiary w ludzi. Relacje z innymi tracą swój dotychczasowy charakter, stają się bardziej bezosobowe. Depersonalizacja jest pochodną nadmiernego wyczerpania emocjonalnego. W konsekwencji w relacjach zawodowych pojawia się obojętność, która może być postrzegana jako forma ochrony przed niesprzyjającym środowiskiem pracy.
Kolejną konsekwencją jest obniżone zadowolenie z osiągnięć zawodowych, które przejawia się spadkiem poczucia własnej kompetencji i wydajności pracy. To obniżenie poczucia własnej skuteczności i efektywności może wiązać się z objawami obniżonego nastroju i trudnościami w radzeniu sobie z wymaganiami, jakie stawiane są w pracy, oraz ze stresem związanym z wykonywaną pracą i jej jakością. Sytuację może pogorszyć brak lub małe wsparcie ze strony otoczenia.
Co może być lekarstwem? Chyba niekoniecznie zmiana pracy czy ucieczka na wieś?
Myślę, że na to pytanie należy odpowiedzieć patrząc bardziej na funkcję jaką praca ma dziś w naszym życiu oraz jej znaczenie w hierarchii potrzeb. Tutaj bardzo ciekawą teorią z zakresu antropologii kultury jest książka Davida Graebera z 2018 r. Autor pokazuje nam ciekawą perspektywą naszego przywiązania do obecnego we współczesnym świecie przekonania o pracy, która stanowi ważny fundament naszego Ja oraz poczucia własnej wartości. Często rozwój osobisty, poczucie spełnienia jest splecione z naszą rolą zawodową i jak definiujemy siebie jako pracownicy. Praca przestała więc być sposobem na zaspokojenie potrzeb materialnych, a stała się sposobem na zaspokojenie potrzeb z zakresu samorozwoju, czasem wręcz duchowości. Pomieszanie tych dwóch porządków doprowadziło do wysokich oczekiwań, a także rosnącej presji co do dokonań zawodowych i pozycji, którą się osiąga, gdyż wykonywana praca staje się wyznacznikiem nie tylko statusu materialnego ale także spełnienia życiowego. Może lekarstwem w tym kontekście byłby większy dystans, a także poszukiwanie spełnienia poza pracą. To pozwoliłoby na zachowanie bardziej naturalnego balansu między życiem zawodowym i prywatnym. Praca traktowana byłaby bardziej przedmiotowo, a inne sfery życia jak relacje, zainteresowania, wolny czas zyskałyby więcej mocy i znaczenia.





