Psychobiotyki w terapii zaburzeń neurorozwojowych – nowa nadzieja czy tylko uzupełnienie?

Psychobiotyki w terapii zaburzeń neurorozwojowych nowa nadzieja czy tylko uzupełnienie

W ostatnich latach rośnie zainteresowanie wpływem mikrobioty jelitowej na funkcjonowanie psychiczne i neurologiczne człowieka. Oś mózgowo-jelitowa – złożony system komunikacji między jelitami a mózgiem – staje się jednym z kluczowych obszarów badań nad zaburzeniami neurorozwojowymi, takimi jak spektrum autyzmu (ASD) i zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi (ADHD). Coraz częściej mówi się o roli psychobiotyków – określonych szczepów bakterii probiotycznych wpływających na ośrodkowy układ nerwowy – jako potencjalnego wsparcia terapeutycznego.

Psychobiotyki a spektrum autyzmu

U osób z ASD obserwuje się częste współwystępowanie zaburzeń przewodu pokarmowego, od zaparć po stany zapalne jelit. Te problemy mogą wynikać zarówno z nieprawidłowego składu mikroflory jelitowej, jak i z wybiórczości pokarmowej, która często towarzyszy autyzmowi z powodu zaburzeń sensorycznych. Istnieją dobrze udokumentowane przypadki dzieci, których dieta ogranicza się do bardzo wąskiego repertuaru produktów – np. kanapek z masłem i mielonym pieprzem – co w oczywisty sposób wpływa na stan mikrobioty.

Choć badań klinicznych nad psychobiotykami u dzieci z ASD jest stosunkowo niewiele, ich wyniki są obiecujące. Szczepy z grupy Lactobacillus czy Bifidobacterium, a w szczególności preparaty o nazwie Rozel, wykazują w badaniach poprawę w zakresie uwagi i zdolności poznawczych. Co istotne, nie chodzi o leczenie przyczynowe – psychobiotyki nie „leczą” autyzmu – ale o wspomaganie funkcjonowania osi mózg–jelita, redukcję stanu zapalnego i poprawę ogólnego komfortu życia.

Warto zauważyć, że wiele szczepów psychobiotycznych było badanych u dorosłych z depresją czy zaburzeniami lękowymi, które często współwystępują również w spektrum autyzmu. Wyniki tych badań można – ostrożnie – ekstrapolować na populację dzieci z ASD.

ADHD i mikrobiota – związek coraz bardziej widoczny

W przypadku ADHD problem mikrobioty był przez długi czas pomijany. Dopiero w ostatnich kilkunastu latach zaczęto dostrzegać istotne powiązania. U osób z ADHD często występują nieprawidłowości metaboliczne, takie jak otyłość czy zespół metaboliczny. Co więcej, badania genetyczne pokazują, że wiele genów predysponujących do ADHD jest wspólnych z genami odpowiedzialnymi za otyłość.

Dieta osób z ADHD często odbiega od norm – przeważają w niej produkty wysoko przetworzone, bogate w cukry proste i sztuczne dodatki. Cechy charakterystyczne tego zaburzenia, takie jak impulsywność i brak planowania, sprzyjają wybieraniu jedzenia typu fast food zamiast zbilansowanych posiłków. To wszystko wpływa negatywnie na mikrobiotę jelitową i prowadzi do jej dysbiozy.

Dodatkowym obciążeniem jest przewlekły stres i podwyższony poziom kortyzolu, który również negatywnie wpływa na mikroflorę. W takich warunkach psychobiotyki mogą pomóc w odbudowie bariery jelitowej, ograniczeniu stanu zapalnego i pośrednio – poprawie funkcjonowania psychicznego.

Farmakoterapia i jej wpływ na mikrobiotę

Leczenie farmakologiczne odgrywa różną rolę w zależności od zaburzenia. W ASD leki pełnią funkcję wspomagającą, głównie redukując drażliwość. W ADHD natomiast są podstawą terapii objawowej – leki stymulujące układ dopaminergiczny poprawiają uwagę i ograniczają impulsywność, ale często zaburzają łaknienie i rytm posiłków, co może pośrednio wpływać na stan mikrobioty.

Jeszcze większe zagrożenie dla mikroflory jelitowej stanowią leki przeciwpsychotyczne drugiej generacji, stosowane również u niektórych pacjentów z ASD. Preparaty takie jak risperidon, arypiprazol czy olanzapina mają udokumentowane działanie przeciwdrobnoustrojowe – wpływają na mikrobiotę podobnie jak antybiotyki. Ich długotrwałe stosowanie może rozszczelniać barierę jelitową i zwiększać ryzyko otyłości oraz zaburzeń metabolicznych.

Psychobiotyki – jak stosować?

Zarówno u pacjentów z ASD, jak i ADHD, stosowanie psychobiotyków powinno być przemyślane i najlepiej prowadzone pod nadzorem zespołu terapeutycznego. Największe znaczenie mają szczepy:

  1. Uszczelniające barierę jelitową, ograniczające stan zapalny,
  2. Wspomagające metabolizm, szczególnie u osób z nadwagą,
  3. Wpływające na neuroprzekaźniki, poprawiające nastrój i koncentrację.

Nie istnieje jeden „cudowny” szczep – metaanalizy pokazują skuteczność różnych preparatów, ale nie analizują często zależności szczepozależnych. Można stosować różne szczepy rotacyjnie lub w sposób pulsacyjny – np. trzy miesiące codziennej suplementacji, potem krótsze „wrzuty” co miesiąc.

Wbrew popularnym mitom, długotrwałe stosowanie psychobiotyków nie „rozleniwia” naszej mikrobioty. Ich zadaniem nie jest trwałe zasiedlanie jelit, lecz tymczasowe wsparcie w momentach, kiedy nasze własne bakterie nie dają rady.

Wnioski

Zarówno u dzieci i dorosłych z zaburzeniami neurorozwojowymi, jak i u osób z innymi zaburzeniami psychicznymi, dbałość o mikrobiotę jelitową może okazać się nie tylko uzupełnieniem terapii, ale także jej realnym wzmocnieniem. Psychobiotyki nie są cudownym lekiem, ale mogą przynieść ulgę – w zakresie objawów jelitowych, nastroju, koncentracji, a nawet metabolizmu.

W dobie coraz większej liczby pacjentów z ASD i ADHD oraz lawinowo rosnącej liczby ordynowanych leków wpływających pośrednio lub bezpośrednio na mikrobiotę – warto o nią zadbać świadomie i systematycznie.