Zadzwoń i umów się: (+48) 22 853 20 50 (+48) 22 853 20 50

Śmierć nie jest tabu. Jak rozmawiać z dzieckiem o stracie bliskiej osoby?

Joanna Strękowska-Smolaga

Śmierć nie jest tabu. Jak rozmawiać z dzieckiem o stracie bliskiej osoby

Śmierć – temat, który każdy z nas musi kiedyś poruszyć. Niezależnie od wieku, doświadczamy strat, które pozostawiają w nas trwały ślad. Jedną z najtrudniejszych rozmów, jaką toczymy z dziećmi, jest rozmowa o śmierci. To temat, który budzi wiele emocji i obaw, zarówno u rodziców, jak i u samych dzieci.

Jak więc rozmawiać z dzieckiem o śmierci, aby nie zaszkodzić, a wręcz pomóc mu zrozumieć ten trudny proces? Kiedy powiedzieć dziecku o śmierci bliskiej osoby? Jakie słowa wybrać, by nie zranić? Na te i wiele innych pytań odpowiada psycholożka dzieci i młodzieży, Joanna Strękowska.

Pamiętajmy, że każdy przypadek jest inny, a dzieci reagują na straty na różne sposoby. Nie ma jednego, uniwersalnego przepisu na rozmowę o śmierci. Ważne jest, aby dostosować nasze słowa i podejście do wieku i indywidualnych potrzeb dziecka.

Od którego roku dziecko zaczyna rozumieć czym jest śmierć? Jak wytłumaczyć dziecku czym jest śmierć?

Dziecko od około ósmego roku życia zaczyna rozumieć czym jest śmierć, podobnie jak osoba dorosła. Najlepiej tłumaczyć prostymi słowami, zależnie od tego jak my to rozumiemy, przyswoiliśmy. Zgodnie z własnym wyznaniem, przekonaniami. Bądźmy w tym autentyczni. przyjmijmy postawę: jak ja chciałbym, żeby mi o tym powiedziano.

Dziecku w jakim wieku należy powiedzieć o śmierci bliskiej osoby?

Śmierć jest nieodłącznym elementem naszego życia. Każdy z nas doświadcza odejścia kogoś bliskiego. Ważne, aby tę śmierć znormalizować. Ona była, jest… i będzie. W przypadku śmierci kogoś bliskiego, nie wolno nam mówić, że: “babcia śpi”, “wujek wyjechał”. Przede wszystkim, przed taką rozmową sami musimy zmierzyć się z tematem śmierci, by być wiarygodnymi dla naszych dzieci w tak ważnej lekcji życia.

Zadajmy sobie pytania: w co wierzymy?, co jest w umieraniu dla nas trudne i bolesne?

Z badań wynika, że w okresie pomiędzy 35. a 45. rokiem życia znacząco rośnie lęk przed śmiercią. Może stąd wynikają nasze trudności z mówieniem o tym naturalnym przecież zjawisku? Paradoksalnie seniorom oraz dzieciom łatwiej mówi się o śmierci. I jak to moja 6-letnia córka kiedyś powiedziała: “każdy kiedyś umarnie”.

Dlatego jestem za tym by mówić od razu, gdy dziecko pyta lub wiemy, że jest w stanie zauważyć brak bliskiej osoby.

Jak i kiedy to zrobić? Od razu, czy dopiero po jakimś czasie, gdy pierwsze emocje opadną?

Dziecko odczuwa emocje dorosłych. Nie oszukamy dziecka, gdy przeżywamy coś trudnego, smutnego dla nas. Jestem zdecydowanie za tym by mówić od razu. Nie w sposób obarczający dziecko naszymi emocjami i przeżyciami, ale po to, by pokazać, że strata kogoś bliskiego jest trudna, że zarówno my jak i ono ma prawo do smutku i silnych przeżyć, że to normalne, że płaczemy i przeżywamy stratę.

Kiedyś do mojego gabinetu przyszedł tata 7-letniego chłopca. Mama chłopca miesiąc wcześniej zmarła w szpitalu. Cała rodzina udawała przed dzieckiem, że mama wciąż jest w szpitalu. Chłopiec dopytywał kiedy wróci, kiedy może ją odwiedzić… Odpowiedzi dorosłych były wymijające. Tata nie wiedział jak i czy powiedzieć o śmierci mamy synowi. Obawiał się, że chłopiec nie da sobie rady z tą informacją. Porozmawialiśmy wtedy. Kolejny raz przyszli na spotkanie  razem. Tata powiedział w mojej obecności synowi, że bylo mu trudno i nie był w stanie powiedzieć, że mama umarła. Odpowiedź chłopca była zaskakująca: “tak czułem”. Płakali razem, ale to chłopczyk pocieszał tatę… Na pewno było mu trudno, ale znacznie trudniejsza była sprzeczność z tym co czuł, jaki emocjonalny przekaz dawało mu otoczenie, a tym co widział.

Jak należy siebie i dziecko przygotować do takiej rozmowy?

Myślę, że przede wszystkim siebie należy przygotować. Dziecko, gdy będzie miało obok siebie dorosłego, przez duże D, poradzi sobie z informacją o śmierci. W rozmowie z dziećmi bardzo ważne jest przekazywanie prawdy. Im rzetelniej przedstawimy dzieciom nasze stanowisko, tym przyjmą to spokojniej i tym bezpieczniej dzieci poczują się w ciągu takiej rozmowy oraz po niej. W tym przypadku nieważne jest w co wierzymy: w reinkarnację , w życie po śmierci, czy po prostu nie wierzymy w nic. Podzielmy się z dziećmi jak my to przeżywamy i widzimy.

W takiej rozmowie z mniejszymi dziećmi mogą być pomocne bajki, w których bohaterowie doświadczają śmierci bliskich. W przypadku dzieci starszych oraz nastolatków pytania i rozmowa wprost jest najlepszą formą.

Młodsze dzieci często zadają nam pytania, które mogą zniesmaczać, czy oburzać. W stylu jak rozkłada się ciało, co rozkłada się pierwsze, co się dzieje z włosami. Starajmy się mówić wprost, doceńmy poznawczą ciekawość naszych pociech.

Oprócz aspektu poznawczego, dla dziecka śmierć bliskiej osoby, np. babci czy dziadka, może być silnym przeżyciem. Jeśli sami jesteśmy wówczas w żłobie, postarajmy się dopuścić nasze dziecko do wspólnego jej przeżywania. Nie zamykajmy się na dziecko. Jeśli tego nie zrobimy, dziecko traci w dwójnasób: i bliską osobę, która umarła i rodzica, który w żałobie odcina się od dziecka.

Bagatelizując przed dzieckiem sytuację, w której umiera bliska nam osoba i nie mówiąc dziecku wprost, co się dzieje, tylko pogarszamy sytuację. Dziecko widzi nasze silne emocje, czuje, że dzieje się coś niedobrego. Może to skutkować lękami przed zaśnięciem, koszmarami sennymi, niechęcią do opuszczenia domu, podróżowania, wyjścia do szkoły, czy też przedszkola. A gdy już potem dowie się co się stało, znacząco spadnie zaufanie wobec nas, rodziców. Będzie miało żal, że nie powiedzieliśmy mu prawdy i że nie daliśmy mu szansy na pożegnanie z bliską osobą. Będzie także, obserwując nasze zachowanie, zgadywać, czy aby na pewno nic złego się nie dzieje. Straci poczucie bezpieczeństwa, gdy w tak ważnych sprawach będzie okłamywane.

Czy warto to zrobić pod opieką psychologa, terapeuty?

Jeśli czujemy się zagubieni jak najbardziej zachęcam do pomocy specjalisty. Jest to trudny moment w życiu. Jeśli czujemy, że nie wiemy jak i czy, sięgajmy po pomoc. Uczmy tego nasze dzieci, że nieradzenie sobie z problemem, też jest w porządku, że można sięgać i prosić o po pomoc.

Czy dziecko powinno iść na pogrzeb? Od jakiego wieku jest to wskazane?

Rodzice często zadają sobie pytanie, czy dziecko nie jest zbyt małe, by uczestniczyć w pogrzebie. Czy to wydarzenie nie będzie dla niego zbyt traumatyczne?

Tymczasem, jeśli moje dziecko potrafi kochać, potrafi także odczuwać żal i smutek po stracie kogoś bliskiego. Wiek nie ma tu nic do rzeczy. Jestem zdecydowanie za. Ceremonia pogrzebowa to zamknięicę pewnego etapu. Wydaje mi się, że najlepszym rozwiązaniem będzie zapytanie dziecka wprost i opowiedzenie mu na czym pogrzeb polega. Pamiętajmy, że dziecko może się z takiej decyzji wycofać, nawet w czasie trwania uroczystości. Jeśli zadecydujemy, że dziecko nie będzie uczestniczyć, z różnych względów w obrządku, możemy zaproponować mu inną formę pożagnania. Możemy dziecko zachęcić do narysowania czegoś na pożegnanie lub napisania listu pożegnalnego.

Często my rodzice przerzucamy nasze dorosłe lęki na dziecko. Tak trudny temat, jak śmierć kogoś bliskiego, może okazać się dla naszej pociechy bardziej ciekawy niż straszny. Nie narzucajmy się z naszą rozmową. Bądźmy w gotowości, zapewnijmy, że jesteśmy na nią otwarci.

Bardzo pomaga również wspólne pochylenie się i zastanowienie jak możemy przeżyć ten czas, jak sobie pomóc.

Nie warto też nakłaniać dziecka do tego by odczuwało to, co według nas stosowne. W czasie żałoby dziecko może chcieć spotkać się z kolegami, czytać śmieszne książki, czy pójść do kina. Nie jest to forma lekceważenia naszych uczuć lub też osoby zmarłej, ale sposób radzenia sobie z trudną sytuacją.

Dajmy sobie czas przeżywając prawdziwe wydarzenia, doświadczając prawdziwych uczuć i emocji oraz ubierajmy je w prawdziwe słowa. To pomaga i nam dorosłym i dzieciom.

Jak dzieci przeżywają żałobę? Jakich reakcji i emocji można się spodziewać?

Wszystkich. Pozwólmy dziecku na przeżywanie razem z nami. Smutku, złości, straty, buntu. To może być wachlarz emocji. Każde dziecko jest inne i każde będzie w innej intensywności przeżywać stratę. I to jest w porządku. Bądźmy w tym przy nim. Mówmy jak my to czujemy, ale nie negujmy tego jak ono to przeżywa.

Jak dorosły powinien przeżywać żałobę przy dziecku? Czy należy okazywać smutek, płacz?

Oczywiście. Mówmy o uczuciach, które przeżywamy. Tak jak to rzeczywiście przeżywamy. Należy tłumaczyć, rozmawiać , mówić o odczuciach.

Jak mogę pomóc dziecku w radzeniu sobie z żałobą?

Dajmy sobie czas przeżywając prawdziwe wydarzenia, doświadczając prawdziwych uczuć i emocji oraz ubierajmy je w prawdziwe słowa. To pomaga i nam dorosłym i dzieciom.

Jak można chronić zdrowie psychiczne dziecka po śmierci bliskiej osoby?

To etap naszego życia. Uczmy dziecko cieszyć się z małych rzeczy, dostrzegać piękno świata, ludzi, otoczenia. Czyż nie po to jest koniec życia, by to docenić?

Wywiad z ekspertem:

Ukończyłam czteroletnie szkolenie z zakresu psychoterapii poznawczo-behawioralnej, przygotowujące do uzyskania certyfikatu Polskiego Towarzystwa Terapii Poznawczej i Behawioralnej. Odbyłam również liczne szkolenia dotyczące psychoterapii dzieci i młodzieży. Doświadczenie zawodowe zdobywałam, pracując jako psycholog w żłobku oraz w Wielkopolskim Szpitalu Neuropsychiatrycznym w Kościanie, a także w ramach prywatnej praktyki psychoterapeutycznej.

Moje zainteresowania kliniczne koncentrują się na psychoterapii poznawczo-behawioralnej dzieci i młodzieży oraz na udzielaniu wsparcia psychologicznego rodzicom.

W Poradni dla Dzieci i Młodzieży prowadzę terapię indywidualną zaburzeń emocjonalnych – w tym zaburzeń lękowych, obsesyjno-kompulsyjnych, depresyjnych i odżywiania – a także zaburzeń zachowania i adaptacyjnych. Udzielam również porad rodzicom w kwestiach wychowawczych.

Obecnie pracuję jako psycholog i psychoterapeutka w Ośrodku Środowiskowej Opieki Psychologicznej i Psychoterapeutycznej dla Dzieci i Młodzieży Centrum CBT.