Nie pozwól, by panika Cię pokonała!

Maciej Misztal

Nie pozwól, by panika Cię pokonała!

Czujesz nagły przypływ paniki, serce wali jak oszalałe, a oddech przyspiesza? Nie jesteś sam/sama. Ataki paniki to doświadczenie, które dotyka wielu osób. Choć mogą być przerażające, warto wiedzieć, że można skutecznie sobie z nimi poradzić.

Psycholog Maciej Misztal w wywiadzie wyjaśnia czym dokładnie są ataki paniki i jak odróżnić je od innych form lęku, jakie są przyczyny tych niepokojących epizodów, jak wygląda atak paniki od środka i jakie myśli towarzyszą osobie go doświadczającej, czy ataki paniki są groźne dla zdrowia i jakie mogą mieć długofalowe skutki oraz jak sobie pomóc i gdzie szukać wsparcia.

Jeśli doświadczasz ataków paniki, ten artykuł jest dla Ciebie. Pomożemy Ci zrozumieć, co się dzieje i jak możesz odzyskać poczucie kontroli nad swoim życiem. Zapraszamy do lektury.

Czym dokładnie są ataki paniki i jak można je odróżnić od innych reakcji lękowych?

Napady paniki są ściśle określone poprzez kryteria diagnostyczne. Występują w nich konkretne objawy, jakie wysyła nam ciało. Nie są to jednak objawy, które odbiegają od normy, ponieważ występują tu np. uczucie przyspieszonego bicia serca, pocenie się, drżenie, nudności, ból lub dyskomfort w klatce piersiowej. Ważnym czynnikiem w rozróżnieniu ataku paniki od lęku, który co do zasady, jest naturalną emocją odczuwaną przez każdego z nas, jest to, że atak paniki jest nawracający. Charakteryzuje się nagłym przypływem intensywnego odczucia lęku, który potęguje się w ciągu kilku minut i w tym czasie występują, wedle kryteriów diagnostycznych, co najmniej cztery spośród wymienionych 13 objawów, o kilku których wspomniałem wcześniej. Ataki paniki mogą być sygnalizowane, czyli występować w sytuacjach, które zazwyczaj wzbudzają lęk u pacjenta lub zupełnie spontaniczne. Często zdarza się, że współwystępują z agorafobią.

Warto podkreślić, że lęk jest jak naturalną emocją, która w procesie ewolucji dała nam możliwość przetrwania. Gdyż lęk jest dla nas sygnałem zbliżającego się niebezpieczeństwa, na które możemy odpowiednio zareagować. 

Czy jeśli ktoś doznał np. dwóch napadów paniki w ciągu roku, to można powiedzieć, że to już jakieś poważne zaburzenie, które trzeba leczyć? Jaka częstotliwość sprawia, że należy szukać profesjonalnej pomocy?

Myślę, że kluczowym kryterium, z którego powodu pacjenci zgłaszają się pomoc, jest poczucie cierpienia i niemożność zapanowania nad objawami. Epizody występują wielokrotnie, a więc kryterium będą co najmniej dwa ataki paniki. Warunkiem do tego aby rozpoznano zaburzenie lękowe z napadami paniki jest to, że ataki paniki są nawracające i nieoczekiwane, a po ich wystąpieniu następuje co najmniej miesięczny okres kiedy osoba ich doświadczająca odczuwa uporczywe obawy o wystąpienie kolejnego ataku, lub zachodzi znacząca zmiana w zachowaniu tej osoby, polegająca np. na zachowaniach ukierunkowanych na uniknięcie sytuacji, mogących wywołać kolejny atak. 

Co tak naprawdę dzieje się podczas ataku paniki w głowie tej osoby?

Osoba przeżywająca atak paniki przede wszystkim zwraca uwagę na objawy z ciała, których doświadcza. W związku z tym pojawia się błędna interpretacja, p.. że szybkie bicie serca to oznaka zawału. Człowiek jest przekonany o zbliżającym się zagrożeniu. W tym celu próbuje za wszelką cenę zmniejszyć, uniknąć, bądź zabezpieczyć się przed wyobrażonym zagrożeniem. Dlatego często zdarza się, że do tych pacjentów przyjeżdża zespół ratownictwa medycznego, przekonany o zawale wzywającej go osoby, a na miejscu okazuje się, że wszystkie parametry są prawidłowe, a stan pacjenta spowodowany jest lękiem.

Jakie są najczęstsze przyczyny ataków paniki? Czy stres i tempo współczesnego świata mają zauważalny wpływ na częstotliwość ataków paniki społeczeństwa? Jaka jest skala pacjentów z atakami paniki?

Przyczyny ataków paniki tak naprawdę mogą być różne i zależą od indywidualnych cech danej osoby. Wiadomym jest, że każdy z nas ma inną odporność na stres. Jedna osoba w danej sytuacji stresowej będzie sparaliżowana lękiem, a inna go odczuje w znacznie mniejszym stopniu i np. zabierze się do działania. Ogólnie zaburzenia lękowe są jednymi z najczęstszych przypadłości naszych pacjentów. Co do samych ataków paniki istnieje kilka modeli mówiących o tym jak one powstają. Koncepcja Clarka i Becka mówi o tym, że pacjenci przeżywający napady paniki są osobami, które obawiają się przeżywania trudności somatycznych i psychicznych. Z kolei Goldstein i Chambless twierdzą, że osoby, które przeżyły atak paniki, stają się bardziej wyczulone na doznania somatyczne i intepretują je jako zbliżający się kolejny atak. Tym samym nie ma dokładnie jednego wytłumaczenia co może być przyczyną. 

Czy ataki paniki mogą być dziedziczne?

Istnieją badania przeprowadzone przez Crow, Noyes, Pauls i Slymen, które mówią o dziedziczności ataków paniki. Dowiedziono występowanie zaburzeń lękowych u 1/4 krewnych badanego pacjenta z atakami paniki, w porównaniu z 2% w grupie kontrolnej. Wniosek z tego, że istnieje pewien procent dziedziczności. 

Czy są osoby bardziej podatne, z jakimiś charakterystycznymi cechami, na ataki paniki?

Myślę, że są to osoby które w swojej przeszłości, tzn. dzieciństwie, przeżywały trudności lękowe. Istnieje związek pomiędzy objawami lęku separacyjnego w dzieciństwie, a objawami ataków paniki w życiu dorosłym. Dodatkowo osoby wrażliwe na swoje odczucia z ciała mogą mieć również większą podatność.

Czy napad paniki może spowodować zatrzymanie akcji serca albo to, że osoba zemdleje? Jakie mogą być konsekwencje niezaopiekowanego ataku paniki?

Lęk jest emocją, która raczej powoduje, że staramy się działać. Biologicznie w lęku przyjmujemy postawę walki, ucieczki, bądź zamrożenia. Nasze ciało przygotowuje się do działania, dlatego np. zwiększa nam się ciśnienie krwi aby dotlenić mięśnie potrzebne do ucieczki bądź walki. Niezaopiekowany atak paniki ustąpi spontanicznie po ok. 10-20 minutach. Osoba po tym czasie odczuwa zalęknienie i cierpienie w związku z przebytym stanem. 

Jak należy zareagować, gdy jest się świadkiem ataku paniki u kogoś? Jak ktoś może pomóc?

Myślę, że najlepszą postawą jest bycie z taką osobą. Wszystkie działania mające na celu uspokojenie pacjenta, mogą prowadzić do wyuczenia bądź wzmocnienia u niego nieprawidłowych reakcji na stan paniki, które będą tylko nasilać zaburzenie. 

Jak można pomóc samemu sobie, wiedząc, że mogą nas spotkać ataki paniki?

Myślę, że najlepszą pomocą samemu sobie, w takim przypadku, to udanie się po pomoc do specjalisty. W atakach paniki, jak wspomniałem, występują również stany, co najmniej miesięczne, ciągłych obaw o nastąpienie kolejnego ataku lub zachowań mających na celu zabezpieczenie się przed jego nastąpieniem. Niestety, to nie są zachowania, które pomagają w poradzeniu sobie z problemem. One wręcz nasilają objawy. 

Jak wygląda leczenie ataków paniki? Czy można się z nich całkowicie wyleczyć?

Leczenie ataków paniki polega na ekspozycjach i habituacji lęku, czyli eksponowaniu się na sytuację mogącą wywołać atak paniki, przy jednoczesnym zaniechaniu wykonywania zachowań, mających na celu uspokojenie, zabezpieczenie, bądź uniknięcie wystąpienia ataku. Ma to na celu konfrontację pacjenta z błędnymi założeniami. Dodatkowo odbywamy również pracę poznawczą, której celem jest modyfikacja myślenia wspierającego zaburzenie.

Jak długo przeciętny pacjent „męczy się” z atakami paniki, zanim trafi do specjalisty?

Trudno powiedzieć. Niektórzy pacjenci mają dużą świadomość swojego stanu i udają się do specjalisty dosyć szybko. Jednak jest grupa pacjentów, która nie przypisuje objawów psychice, a wyłącznie somatyce. Są to zatem pacjenci, którzy najpierw trafiają do lekarzy innych specjalności, wzywają pogotowie, itp. Finalnie dochodzi do tego, że po badaniach dostają sugestię zgłoszenia się do psychiatry, bądź psychoterapeuty. 

Jakie są najlepsze strategie profilaktyki dla osób, które są narażone na ataki paniki, ale jeszcze ich nie doświadczyły?

Myślę, że takie jak dla wszystkich osób. Dla każdego z nas dobre jest nienarażanie się na nadmierny, bądź przewlekły stres, napięcie.  

Jakie zmiany w stylu życia mogą pomóc pacjentom z atakami paniki? Czy dieta, aktywność fizyczna, ograniczenie używek mogą przynieść korzystne efekty?

Wymienione przez Panią przykłady zachowań prawdopodobnie wszystkim nam przyniosą korzyści i dobrze jest je stosować:) Tak, jak wspomniałem, tryb życia, który naraża nas na stres, napięcie, duże wymagania nie jest korzystny, a wszyscy wiemy, że niestety funkcjonujemy w ten sposób coraz bardziej i intensywniej.

Jakie są najczęstsze błędne przekonania lub mity na temat ataków paniki?

Najczęstsze błędne przekonania pojawiają się w głowie pacjenta odnośnie tego w jaki sposób odczuwa objawy płynące z ciała. Również czas trwania jako taki, że atak nigdy się nie skończy, bywa błędnie odbierany. Spotykam się również z błędnym określeniem ataków paniki, którymi nazywane są stany wzmożonego nagłego płaczu, którego osoby nie mogą uspokoić. 

Wywiad z ekspertem:

Jestem psychologiem oraz certyfikowanym terapeutą poznawczo-behawioralnym (certyfikat nr 840) Polskiego Towarzystwa Terapii Poznawczo-Behawioralnej (PTTPB), zgodnie ze standardami European Association for Behavioral and Cognitive Therapies (EABCT).

Ukończyłem Wydział Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego ze specjalizacją psychoterapia oraz czteroletnią Szkołę Psychoterapii Poznawczo-Behawioralnej w Centrum CBT. Doświadczenie zawodowe zdobywałem m.in. w Oddziale Psychiatrycznym Szpitala Nowowiejskiego dla dorosłych, Oddziale XIX Dziennym Rehabilitacyjnym dla Dzieci, Akademickim Ośrodku Psychoterapii, Oddziale Dziennym Leczenia Nerwic w przychodni WAT, Poradni Zdrowia Psychicznego Dzielnicy Ochota, Klinice Psychiatrii Wieku Rozwojowego WUM, Poradni Zdrowia Psychicznego Szpitala Bielańskiego oraz w Klinicznym Oddziale Psychiatrycznym tego szpitala, a także w prywatnych poradniach.

Z Centrum CBT jestem związany od 2019 r. Prowadzę psychoterapię młodzieży oraz dorosłych. Jestem również wykładowcą w Centrum CBT-EDU w Szkole Psychoterapii (całościowy, czteroletni kurs psychoterapii), w Ośrodku Doskonalenia Nauczycieli oraz w ramach innych szkoleń specjalistycznych.

W swojej pracy terapeutycznej opieram się na założeniach terapii poznawczo-behawioralnej, wykorzystując również elementy terapii schematów. Kieruję się przede wszystkim dobrem pacjenta, a swoją pracę regularnie poddaję superwizji. Nieustannie rozwijam swoje kompetencje, uczestnicząc w szkoleniach i konferencjach naukowych.