Zadzwoń i umów się: (+48) 22 853 20 50 (+48) 22 853 20 50

Sam na sam: o dobrej i złej stronie samotności

Jakub Mikołajczyk

Sam na sam o dobrej i złej stronie samotności

To, co się dzieje z człowiekiem, który czuje się samotny, jest zależne od znaczenia jakie tej samotności nada. Jeśli jest to znaczenie negatywne, to najprawdopodobniej taka osoba może czuć się smutna, mało ważna, odczuwać podwyższony poziom lęku. Następstwa tego mogą być różne, w zależności od strategii radzenia sobie takiej osoby. Może to być unikanie, ograniczanie aktywności, jak i poszukiwanie uwagi.

O tym, czym jest samotność współczesnych czasów, jakie mogą być dobre strony bycia samemu ze sobą i kto dzisiaj jest najbardziej narażony na samotność, opowiada psycholog i psychoterapeuta, Jakub Mikołajczyk.

Zapraszamy do lektury.

Czy samotność może wpływać na zdrowie psychiczne człowieka? Czy każdy człowiek potrzebuje towarzystwa drugiej osoby?

Tak, samotność ma znaczenie dla zdrowia psychicznego. W rozumieniu terminu samotność, jako przewlekły stan bycia samemu, tj. bez rodziny, partnera, przyjaciół, z pewnością negatywnie wpływa na nasze funkcjonowanie emocjonalne, behawioralne i poznawcze. Można powiedzieć, że w każdym wieku samotność może mieć inny skutek. U dziecka samotność to brak doświadczeń, relacji budujących przekonania o świecie, innych osobach i o sobie samym. To też silny czynnik ryzyka budowania nieprawidłowych stylów przywiązania. To wszystko z pewnością utrudnia im w przyszłości prawidłowe budowanie relacji z rówieśnikami,  partnerami, kolegami w pracy. Innymi słowy, bliskie, stabilne, pełne akceptacji relacje z rodzicami, opiekunami, rówieśnikami, to gwarancja wyższego poziomu poczucia wartości i umiejętności radzenia sobie w okresie bycia starszym.

U osób w wieku średnim oraz u schyłku życia doświadczanie przewlekłej samotności również nie pomaga w codziennym funkcjonowaniu. Towarzystwo drugiej osoby, tj. partnera, dzieci, znajomych może budować poczucie bezpieczeństwa, wzmacniać motywację do różnych zachowań (praca, realizacja celów życiowych, opieka, wychowanie). Wspólne przeżywanie różnych sytuacji życiowych może powodować większą radość w momentach sukcesów i mniejszy poziom stresu w chwilach trudnych.

Samotność może mieć również pozytywny wpływ na nasze funkcjonowanie psychiczne. Każdy z nas potrzebuje pobyć jakiś czas sam. Czas samotności, która jest dla nas komfortowa, jest zupełnie indywidualny dla każdego człowiek. Optymalna ilość czasu spędzonego w samotności jest kwestią indywidualną i zależy od wielu czynników, takich jak typ osobowości, poczucie wartości, temperament.

Co się dzieje z człowiekiem, który czuje się samotny?

To, co się dzieje z człowiekiem, który czuje się samotny, jest zależne od znaczenia jakie tej samotności nada. Jeśli jest to znaczenie negatywne, to najprawdopodobniej taka osoba może czuć się smutna, mało ważna, odczuwać podwyższony poziom lęku. Następstwa tego mogą być różne, w zależności od strategii radzenia sobie takiej osoby. Może to być unikanie, ograniczanie aktywności, jak i poszukiwanie uwagi.

Czy samotność można porównać z depresją? Czy może samotność prowadzi do depresji?

Depresja jest znacznie bardziej złożonym zjawiskiem niż samotność. Samotność może być jednym z czynników ryzyka depresji. Rozumiejąc funkcjonowanie człowieka w modelu bio-psycho-społecznym, aby doszło do rozwoju depresji powinno wystąpić w życiu człowieka kilka różnych powodów czy okoliczności, np. podłoże genetyczne, utrata, brak wspierającego środowiska w sytuacjach trudnych, różne zaburzenia psychiczne.

Czy samotność, to choroba naszych czasów? Teoretycznie otaczamy się kontaktami wirtualnymi, komunikatorami, ale w gruncie rzeczy często pozostajemy osamotnieni.

Nie nazwałbym samotności chorobą naszych czasów. Wszechobecne kontakty, właśnie dzięki komunikatorom online powodują, że relacje miedzy ludźmi nadal istnieją, tylko są inne od tych sprzed ery internetu. Przykładem może być rosnąca liczba osób decydujących się na związek oparty na kontakcie gównie w sieci lub młodzież, która m.in. w ten sam sposób podtrzymuje kontakty.

Z drugiej strony, tempo życia, natłok zadań i ludzi wokół powoduje, że często poszukujemy chwili w samotności. Bycie samotnym i bycie samemu ze sobą to dwa różne pojęcia? Czy samotność może mieć pozytywne aspekty?

Myślę, że bycie samotnym i bycie samemu ze sobą to dwa różne pojęcia. Tak, jak wcześniej wspominałem, bycie samemu bywa korzystne. W tym czasie możemy pobyć samemu ze sobą, tj. skupić się na ważnych sprawach, takich jak czytanie ulubionej książki, słuchanie muzyki, uprawianie sportu, rozwój intelektualny czy duchowy. Bycie samemu najkorzystniej przeżywają osoby, które, mówiąc kolokwialnie, znają i lubią same siebie, ale nie czują się samotne. Oddzielenie od bliskich na odpowiednio długi czas może spowodować, że np. zatęsknią za nimi i uświadomią sobie, jak bardzo różne relacje są dla nich ważne.

Kto dzisiaj jest najbardziej narażony na samotność?

Ogólnie mówiąc, to osoby skupiające nadmiarowo uwagę na realizacji własnych potrzeb i unieważniające bliskich, będące mało tolerancyjne dla postaw i przekonań innych, nie posiadające prawidłowych wzorców funkcjonowania w rodzinie. Takie osoby mogą z pewnością na pewnym etapie życia stać się samotne.

Pracując z dziećmi i młodzieżą obserwuję, że często w rodzinach tych młodych ludzi „każdy sobie rzepkę skrobie”, np. dzieci otrzymują super telefon, bardzo drogie buty albo kilka dodatkowych zajęć pozalekcyjnych w tygodniu. Rodzice oczywiście w tym czasie pracują po 10-12 h aby zarobić na te wszystkie dobra i oczekują, że dzieci będą się dobrze uczyły i rozwijały. Kiedy pojawiają się problemy w zachowaniach dzieci lub ich oceny są zbyt niskie, młodzi ludzie przyprowadzani są do psychoterapeuty w celu „naprawy” ich funkcjonowania. I w tym właśnie momencie widać, że każdy w tej rodzinie żyje osobno. Dzieci nie wiedzą jak rozmawiać o swoich sprawach z rodzicami, a rodzice często nie wiedzą co tak naprawdę myśli i czuje ich dziecko. Powodem tego jest brak wspólnie spędzanego czasu, w którym dzieci uczyłyby się bycia w bezpiecznej, długotrwałej relacji.

Jakie zaburzenia może wywoływać długotrwały stan samotności?

Długotrwała samotność nie jest korzystna dla funkcjonowania człowieka i może powodować różne kłopoty behawioralne i emocjonalne. Brak osób, dla których lub z którymi moglibyśmy współdziałać powoduje ograniczenie naszej aktywności i motywacji do działania. Taka sytuacja ogranicza dostateczną ilości wzmocnień pozytywnych, co w każdym z nas może stopniowo wywołać niższy poziom nastroju, wzmożony lęk, a nawet epizod depresyjny.

Czy uważa Pan, że internet bardziej nas pogrąża w samotności, czy przynosi jednak jakieś korzyści?

Internet na pewno spłyca jakość kontaktów z innymi osobami. Powoduje, że różne sprawy miedzy ludźmi możemy załatwiać na odległość, nie konfrontując się z nimi w bezpośredniej rozmowie. To z jeden strony ułatwia nam funkcjonowanie, ale z drugiej nie uczy przeżywać emocji związanych z konfrontowaniem się z drugim człowiekiem. Dziś możemy zerwać znajomość, wyznać komuś miłość, pokłócić się, albo pogodzić przez napisanie kilku słów albo video rozmowę. Takie nawyki niestety bardzo oddalają ludzi od siebie. Kontakty online mają też inny negatywny wpływ na nasze funkcjonowanie. Uczą one niecierpliwości w  relacji z innymi. Często słyszę, że nieodpisanie na wiadomość przez 15-20 min. wywołuje w młodych ludziach lawinę myśli o tym, że nie są ważni dla innych i aby nie czuć związanego z tym lęku, muszą być non stop w kontaktach online. Ponadto, podtrzymując kontakty online często zdarza się, że obserwujemy wizerunki osób, które znamy nie takie, jakimi są w rzeczywistości. Wyreżyserowane zdjęcia, filmy, opisy zamieszczane na profilach różnych platform powodują, że zaczynamy wierzyć w takie właśnie funkcjonowanie innych. Co za tym idzie, sami chcemy się do nich upodabniać, lub oddalamy się i tracimy szczere, oparte na rzeczywistości kontakty.

Możliwości jakie daje internet w kontaktach międzyludzkich mają na pewno też pozytywny wydźwięk, natomiast uważam, że tylko wtedy, kiedy wykorzystujemy go rozsądnie. To znaczy wykorzystujemy go do kontaktów wtedy, kiedy nie możemy być w rzeczywistości bezpośrednio blisko ważnych dla nas osób i spraw.

Wywiad z ekspertem:

Jestem certyfikowanym psychoterapeutą poznawczo-behawioralnym PTTPB, magistrem psychologii, wykładowcą w szkole psychoterapii CBT EDU. Posiadam Decyzję Ministra Zdrowia o uznaniu dorobku naukowego i zawodowego, równoważną z zrealizowaniem programu szkolenia specjalizacyjnego w psychoterapii dzieci i młodzieży.

Brałem udział szkoleniu akredytowanym przez Międzynarodowe Towarzystwo Terapii Schematu (ISST) przygotowującym do certyfikatu terapeuty schematu ISST.

W zawodzie pracuję od 18 lat, głównie w ośrodkach klinicznych zajmujących się leczeniem chorób somatycznych i psychicznych. Pracę z pacjentami poddaje systematycznej superwizji. Sam również jestem superwizorem aplikantem.