Samobójstwo od lat pozostaje jednym z najpoważniejszych problemów zdrowia publicznego na świecie. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), co 40 sekund ktoś odbiera sobie życie, co stanowi alarmujący wskaźnik, świadczący o skali tego zjawiska. Polska znajduje się w grupie 25 krajów o najwyższej liczbie samobójstw, co rodzi pytania o przyczyny i sposoby przeciwdziałania temu problemowi.
Choć samobójstwo nie jest nowym zjawiskiem, to współczesne czasy zdają się sprzyjać jego wzrostowi. Z jednej strony, rosnąca świadomość społeczna oraz rozwój narzędzi diagnostycznych pozwalają na lepsze monitorowanie problemu, z drugiej jednak – współczesne wyzwania, takie jak izolacja społeczna, szybkie tempo życia czy presja sukcesu, mogą potęgować ryzyko wystąpienia myśli samobójczych.
W niniejszym wywiadzie psycholożka, Valeriia Ovdiichuk podejmuje próbę analizy tego złożonego problemu, wskazując na najczęstsze przyczyny samobójstw, czynniki ryzyka oraz sposoby niesienia pomocy osobom znajdującym się w kryzysie. Właściwe zrozumienie tego zjawiska i budowanie wsparcia dla osób zagrożonych może przyczynić się do zmniejszenia liczby tragicznych przypadków i poprawy jakości życia w społeczeństwie.
Zapraszamy do lektury!
Polska jest w grupie 25 krajów z największą liczbą samobójstw. A według WHO, co 40 sekund ktoś odbiera sobie życie. Żyjemy w czasach samobójczych?
Naprawdę ciężko dać jednoznaczną odpowiedź. Samobójstwo nie jest zjawiskiem nowym, przypisanym wyłącznie do XXI w. Zaznaczę tylko, że statystycznie przyczyny tego były różne. Może się wydawać, że o samobójstwach słyszymy coraz częściej, jednak prawdopodobnie wynika to z większego zainteresowania tematem ze strony zwykłych ludzi, a nie tylko badaczy, psychologów, itd. Należy także pamiętać, że świat się rozwija, pojawia się coraz więcej narzędzi i technologii ułatwiających proces diagnostyczny. Tym samym wzrosła także szansa na rozmowy na ten temat.
Scharakteryzujmy potencjalnego samobójcę: wiek, płeć, zaburzenia psychiczne?
To również skomplikowane pytanie. Zgodnie ze statystyką, próby samobójcze najczęściej podejmują młodzi ludzie. Ale problem ten w dużej mierze dotyczy też innych kategorii wiekowych, w szczególności emerytów. Jeśli mówimy o płci, to wśród mężczyzn jest większe prawdopodobieństwo podejmowania prób samobójczych, niż u kobiet. Chcę również zauważyć, że znaczący wpływ ma kultura kraju, w którym dana osoba mieszka oraz wydarzenia historyczne, jakie za nim stoją. Zatem, statystycznie dane demograficzne i przyczyny ulegają i będą ulegać zmianom.
Ponadto, kiedy mówimy o zaburzeniach psychicznych u osób uzależnionych od alkoholu, depresji, zaburzeń osobowości, zaburzeń nastroju, schizofrenii występuje większe ryzyko popełnienia samobójstwa.
Co jest najczęstszą przyczyną popełnianych samobójstw? Depresja, schizofrenia?
Zarówno pierwsze, jak i drugie znacząco wpływają na rozwój tych objawów, jednak jeśli je porównać, ryzyko popełnienia samobójstwa jest większe u osób cierpiących na depresję. I dlatego niektórzy ludzie nawet nie zdają sobie sprawy, że mają depresję i mogą najpierw zwrócić się do internisty, który musi zachować szczególną ostrożność podczas diagnozowania, ponieważ objawy tego zaburzenia często przypominają choroby somatyczne. Należą do nich senność, zmęczenie, brak koncentracji, bóle ciała i problemy z pamięcią. Do objawów psychicznych, wymagających szczególnej uwagi, zalicza się silny lęk, apatię, zaniedbanie higieny osobistej, poczucie winy, beznadziei, nagłe zmiany nastroju, czyli pobudzenie, drażliwość, impulsywność…
W odniesieniu do schizofrenii wykazano, że najczęstszą przyczyną zgonów w tej chorobie jest samobójstwo. Może to być spowodowane lękiem, impulsywnym zachowaniem, nieodpowiednią oceną rzeczywistości lub nasilonymi urojeniami/omamami. Schizofrenię charakteryzuje także apatia i objawy depresyjne, które mogą być również spowodowane samym leczeniem. Osoby bardziej świadome swojej choroby często doświadczają lęku przed nią, poczucia bezradności i niespełnionych oczekiwań w zakresie pomocy i wsparcia ze strony bliskich.
Jakie są inne czynniki ryzyka samobójstw?
Będzie to długie poczucie osamotnienia, utrata kontaktów przyjacielskich, izolacja społeczna. I niekoniecznie przyczyny danych uczuć mogą być związane z jakimś osobistym negatywnym przeżyciem. Pamiętamy pandemię 2020 roku – brak możliwości wyjścia z domu, spotkania się z kolegami, przyjaciółmi, nawet zachowanie dystansu w sklepach, transporcie publicznym, itd., zwiększyło ryzyko samobójstwa.
Jeszcze innymi rozpowszechnionymi czynnikami są choroby somatyczne, przemoc fizyczna/seksualna, konflikty rodzinne, uzależnienie od narkotyków lub leków, nieodpowiednie warunki życiowe, utrata bliskiej osoby, bezrobocie, tendencja do impulsywności lub agresji, migracja i wiele innych. W przypadku osób w podeszłym wieku dodatkowo może to być brak zainteresowania ze strony dzieci, wnuków, zakończenie pracy zawodowej, oczekiwanie na zbliżającą śmierć, niewiedza czym zajmować się dalej, itp.
Chciałabym też zaznaczyć, że rodzaj pracy zawodowej w dużej mierze wpływa na stan psychiczny. Badania pokazują, że ludzie pracujący w sferze społecznej, czyli lekarze, pielęgniarki, strażacy, psychologowie częściej podejmują próby samobójcze w porównaniu do innych zawodów.
Warto jednak pamiętać, że część lub nawet większość z wcześniej wymienionych przyczyn, w tym zaburzenia psychiczne, może występować jednocześnie. Dlatego, gdy dana osoba trafia do specjalisty, jest ona badana bardzo szczegółowo.
A co z czynnikami genetycznymi?
O ile mi wiadomo, czynniki genetyczne nie zostały jeszcze dostatecznie zbadane, aby dokładnie określić, w jaki sposób wpływają one na rozwój zachowań samobójczych. Teraz bardziej bym zwróciłam uwagę na czynniki neurobiologiczne i zaburzenia psychiczne, które mogą być dziedziczone i które cechują się myślami samobójczymi, obniżonym nastrojem, impulsywnością, itp.
Październik, listopad to najbardziej ciemne, „depresyjne” pory roku. Czy klimat, pogoda mogą mieć znaczenie?
Tak, ten związek istnieje. Ale tu bardziej chodzi o witaminę D, którą otrzymujemy ze światła słonecznego. Wpływa ona nie tylko na stan somatyczny, ale i w dużej mierze na stan psychiczny. Witamina D odgrywa ważną rolę w prawidłowym funkcjonowaniu układu nerwowego. Jej niedobór zwiększa ryzyko wystąpienia depresji lub jej nawrotu u osób predysponowanych do danego zaburzenia. U pozostałych to może być apatia, obniżone poczucie nastroju, smutek, brak sił, senność, itd.
Na przykład badania mieszkańców Islandii, gdzie są bardzo długie zimy i krótkie dni, wykazały, że brak światła powoduje zmęczenie, rozwija objawy depresji. Też to prowadzi do dezorientacji czasowej, zaburzeń snu, ponieważ organizmowi trudno się przyzwyczaić do podobnego rytmu życia. Dlatego też zaleca się przyjmowanie tego typu witamin i w naszych krajach w okresie jesienno-zimowym, oczywiście po konsultacji ze specjalistą.
Obserwacja życia Islandczyków również pokazała, że w związku z pogorszeniem pogody, a z tym i komunikacji, wiele osób zmuszonych jest na jakiś czas odizolować się od świata zewnętrznego, co również prowadzi do depresji. Właśnie to, o czym mówiłam wcześniej, wspominając czasy ostatniej pandemii.
Jakie sygnały wysyła osoba, która ma zamiar odebrać sobie życie?
Problem polega na tym, że nie każdy, kto ma podobne myśli, będzie zachowywać się w oczywisty dla nas sposób. Najczęściej tacy ludzie uśmiechają się, uczestniczą w rozrywkach, czasem nawet częściej niż kiedykolwiek. Ponieważ to może być ich sposób na uratowanie siebie, odnalezienie tego, co im może pomóc.
Należy brać pod uwagę momenty, kiedy człowiek wyraża obojętność do jakiś zwykłych rzeczy, zaniedbuje je. Często może być sennym, zmęczonym.
Środowisko danej osoby, warunki życia i poziom zadowolenia z otaczających ją wydarzeń mogą być czynnikami prowadzącymi do samobójstwa. Jeśli coś nam się wydaje lub mamy jakieś podejrzenia, powinniśmy z tą osobą porozmawiać, dać jej poczucie bezpieczeństwa i wsparcia.
Co robić, gdy ktoś mówi, że nie chce mu się żyć, że myśli o samobójstwie?
Po pierwsze niezależnie od tego, czy dana osoba mówi poważnie lub nie, nie należy deprecjonować tego co słyszymy. Bo tak jak wspominałam wcześniej, objawy te nie zawsze są oczywiste. Podstawowym będzie zapytać: „Czy mogę Ci pomóc?”, „Czy chcesz abym zadzwoniła do kogoś z Twoich bliskich?”, „Czy zadzwonić po karetkę?”.
Następnie w zależności od poziomu relacji z daną osobą, od tego, czy mamy siły aby ją wesprzeć (bo pamiętajmy też o pierwszej zasadzie w samolocie: „najpierw zakładamy maskę sobie, potem dziecku”), decydujemy jak głęboko wchodzimy w temat i historię tego człowieka.
W żadnym razie nie trzeba mówić, że to samo minie, wystarczy czymś się zająć, itp. Nawet wtedy, kiedy nie wierzymy w podobne zjawiska lub po prostu w to, że osoba naprawdę tak się czuje. Jak już mówiłam – poziom naszego zaangażowania zależy od nas samych, ale proszę nie lekceważyć takich sytuacji.
Jeśli zauważyliśmy, że my lub ktoś z naszego otoczenia ma skłonność do samookaleczenia/myśli samobójczych należy poszukać numerów wsparcia psychologicznego, które są aktualne dla naszej miejscowości. Można także posprawdzać najbliższe poradnie psychologiczne i szpitale, żeby na przyszłość wiedzieć, gdzie się udać w przypadku sytuacji zagrażającej czyjemuś życiu.
Jak pomóc osobie, która próbowała popełnić samobójstwo?
Odpowiedź będzie podobna do odpowiedzi na poprzednie pytanie. W przypadku bliskiej więzi z człowiekiem, ważnym będzie okazanie wsparcia, akceptacji, poczucia bezpieczeństwa i tego, że nie zostaje z tym sam.
Dobrze byłoby, aby osoba wspierająca również udała się do psychologa, żeby specjalista opowiedział czym jest samookaleczenie, jak zauważyć pierwsze objawy kolejnych prób samobójczych i jak na nie reagować. Chcę podkreślić, że specjalista jest potrzebny nie tylko od strony edukacyjnej, ale także po to, aby pomóc nam przetrwać dany etap, który bardzo często przebiega falami. Zrozumienie, że Twoja bliska osoba nie raz podejmowała zachowania samobójcze, jest bardzo ciężkie. A kiedy próbujesz temu zapobiec, jakoś pomóc, ciągle być uważnym, często sam możesz dojść do wypalenia. Bo ta walka jest męcząca dla obu stron…
Jaka jest procedura leczenia osoby, która targnęła się na swoje życie?
Jeżeli mówić o takim idealnym postępowaniu, to po pierwsze, zwrócenie się na izbę przyjęć do szpitala psychiatrycznego, gdzie dyżurny specjalista przeprowadzi wywiad w celu oceny aktualnego stanu człowieka i w razie potrzeby skieruje na oddział.
Zaznaczam, że takich miejsc nie należy się bać, gdyż są one po to, aby udzielić natychmiastowej pomocy, wyjaśnić przyczynę takiego czy innego stanu i pomóc poradzić sobie poza danym miejscem. Osoby pracujące w takich szpitalach rozumieją, po co tam trafiliśmy, dlatego nie należy obawiać się negatywnego podejścia i nastawienia.
Kontynuując temat pobytu w szpitalu, powiem, że współpracując z internistą, psychologiem i/lub innymi specjalistami, nasz psychiatra będzie bardzo rzetelnie poszukiwać właściwych leków, aby nam pomóc. Podczas pobytu też dostaniemy wsparcie psychologiczne w formie konsultacji, rozmów, art-terapii, terapii grupowej (tutaj zależy od miejsca, gdzie przebywamy i jakiego rodzaju pomocy osobiście potrzebujemy).
Oprócz wspomnianej wyżej farmakoterapii i innych form oddziaływań, osobom z myślami samobójczymi zaleca się psychoterapię po wypisie ze szpitala. Leki są niezbędne w danym problemie, ale one tylko redukują objawy, niestety błędne nastawienia, negatywne myśli, czy inne przyczyny tego stanu nie znikają. Krótko mówiąc, psychoterapia pomoże dokopać się do rzeczywistych podstaw, które doprowadziły do myśli/prób samobójczych, specjalista okaże wsparcie, pomoże w walce z życiowymi problemami i danym stanem, a także nauczy radzić sobie samodzielnie, żeby myśli o samobójstwie nie wróciły i scenariusz nie powtórzył się.
I pozostałymi, ale nie mniej ważnymi czynnikami w procesie radzenia sobie z danym zjawiskiem, będzie wsparcie osób bliskich i czas. Przypomnę, że nasze otoczenie odgrywa ważną rolę w naszym stanie psychicznym. A walka z negatywnymi objawami psychicznymi/zaburzeniami jest procesem nie tylko wyczerpującym psychicznie, ale i czasochłonnym.
Numery alarmowe:





